PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108108}

Łowcy umysłów

Mindhunters
7,0 23 920
ocen
7,0 10 1 23920
Łowcy umysłów
powrót do forum filmu Łowcy umysłów

Uwaga, będą spoilery...

* ** ******* ** *

W filmach tego typu rozrywką jest zabawa w detektywa. Powinny być one zaprojektowane tak, by stanowić swego rodzaju test na spostrzegawczość. Inteligentny scenariusz zawiera wskazówki - oczywiście nie powinny one być widoczne na pierwszy rzut oka, ale powinny tam być. Zagadka powinna być trudna, ale możliwa do rozwiązania...

Tuż po pierwszym "zabójstwie", gdy zginął J.D. mieliśmy tylko jedną wskazówkę, ale nie była ona związana z logiką zdarzeń. Wskazówką tą był fakt, że jedynie dwie postacie (Sara i Lucas) zostały przedstawione nieco bliżej. Później, niestety, nic się nie zmienia. Poza tym, że obydwoje mieli traumatyczne przeżycia nic nie prowadzi do "objawienia" serwowanego nam w finale.

Jednym słowem autorzy scenariusza poszli na łatwiznę: "Podamy koktajl podejrzeń, ale bez konkretnych wskazówek. Uwaga będzie kierowana po kolei na różne osoby, ale widz nie będzie mieć szans odnalezienia sprawcy. Na końcu sobie jakiegoś wylosujemy. Ale jesteśmy sprytni, prawda?". No cóż, nie jesteście.

Krąg podejrzanych można zawęzić do dwóch osób praktycznie po pół godzinie. Od tego momentu można skupić się na nich, ale nic więcej nie dostaniemy - poza finalnym "ta-da!".

To kwestia najważniejsza: nic nie wskazuje na Lucasa bardziej niż na innych. Historia bez polotu.

* ** ******* ** *

Sprawa kolejna: jak on to zrobił?

Na końcu tłumaczy, że uśpił wszystkich kawą (mimo, że to nie on ją przygotowywał) by mieć czas na zastawienie pułapek. Ale co z pułapkami, które przygotował wcześniej?

- upolował i oprawił kota
- zastawił pułapkę na J.D.
- zaminował łódź.

Wiemy, że w "miasteczku" są rozmieszczone kamery, a Harris, wraz z kilkoma agentami pozostał na wyspie by obserwować grupę. Rankiem widzimy działającą kamerę śledzącą poczynania śmiałków, zatem Harris jeszcze żyje.

Lucas musiał odnaleźć scenę przygotowaną przez przełożonego i przygotować pułapkę (radyjko, domino, sprytne kuleczki, no i nie zapominajmy że musiał przytaszczyć butlę z ciekłym azotem znad "stawu z kaczkami"). Pomińmy fakt, że powinien też przynajmniej raz przetestować całość... powiedzmy, że był pewien sukcesu.

ZATEM: Lucas miał sporo do zrobienia - niepostrzeżenie - pod okiem kolegów i kamer Harrisa.

Grupa poszła spać około północy (zegarek w pokoju "majsterkowicza"), przy czym Gabe jeszcze się przechadzał. Pobudkę mieliśmy o szóstej (zegar na ścianie budynku). Co daje Lucasowi mniej niż sześć godzin.

Samo odnalezienie miejsca zbrodni zajęło całej grupie ponad trzy godziny (na szczęście za pięć dziesiąta znalazł je Vince, inaczej plan poszedłby w łeb). Ciekawe ile czasu zajęłoby to jednej osobie w środku nocy? Ile zajęłoby przygotowanie pułapki? Upolowanie i oprawienie kota? Zaminowanie łodzi? Dlaczego Harris nie zareagował na prawdziwe morderstwo?

* ** ******* ** *

Kwestia numer trzy: jedna z najgłupszych śmierci jakie widziałem. "Świetnie wytrenowani" agenci FBI zostali ostrzeżeni, że coś stanie się o godzinie dziesiątej. Dokładnie o tej godzinie J.D. "odpala" mechanizm, a bohaterowie stoją i gapią się na domino jak wół na malowane wrota zamiast spieprzać gdzie pieprz rośnie. Sam J.D. robi mały kroczek w tył po czym decyduje się zatrzymać i obserwować jak nogi przymarzają mu do podłoża...

Ogólnie rzecz ujmując mamy do czynienia z grupą agentów FBI, która aktywnie stara się wpaść w każdą zastawioną pułapkę (oprócz tej z kawą). Wręcz pchają się w objęcia śmierci. Drużyna harcerska poniosłaby mniejsze straty niż oni.

* ** ******* ** *

Pod koniec filmu, gdy Sara, Gabe i Lucas są w pokoju Harrisa gasną światła. Cała trójka po kolei wybiega na zewnątrz wspólnym korytarzem. Następnie zaczynają strzelać do kukieł na ulicy. Po co to robią?

Ma to miejsce tuż przed tym gdy Lucas wybiega na środek i zostaje "zastrzelony" (pozoruje własną śmierć).

Dlaczego Gabe zachowuje się później tak, jakby to on był psychopatą?

Dlaczego "inwalida" udaje się po pistolet do kostnicy zamiast skorzystać z pobliskiego arsenału?

Czy motyw "zmartwychwstania" nie został odrobinę nadużyty w tym filmie?

* ** ******* ** *

Pomniejsze niedociągnięcia związane z montażem nie są tak naprawdę wadą, bo zdarzają się praktycznie we wszystkich filmach. Mówię tu o rzeczach takich jak:
- nagłe zmiany rodzaju broni w rękach inwalidy tuż przed jego śmiercią (Baretta/Glock/Baretta/Glock)
- dziwne umiejscowienie plamy krwi na ścianie windy po jego śmierci
- zmieniające się rozmiary krwawych plam na ciele dziewczyny zabijanej przez "kwaśnego papierosa"
- inwalida mówiący o godzinie dwunastej "it's two o'clock".

Takie rzeczy się zdarzają i nie są naprawdę znaczące. Ponadto film miał też kilka dobrych stron, jak zdjęcia, czy w miarę dobrze dobrana muzyka (choć gra aktorska momentami kulała). Było parę dobrych momentów, ale niestety nie dość bym mógł przyznać ocenę wyższą niż:

4/10 - poniżej oczekiwań.

Pozdrawiam.
SC

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones