Musiałbym mocno ospojlerować mój komentarz żeby podać przykłady których zresztą jest nie mało. Twórcy tego czegoś wyraźnie mają widza za idiote. Wszystko sprowadza sie do jednego - ma być efektownie, nie ważne że bez sensu. 2/10
Nie no... Absurd goni absurd w tym filmie. Co prawda klimat posiada, ale kurczę chciałbym, by nie było w tym filmie tylu idiotycznych elementów.
wskaz mi chociaz jeden "absurd" w tym filmie, a ja ci udowodnie, ze to wszystko bylo logiczne
Dlaczego Gabe zaatakował Sare? Dlaczego wyskoczył do niej z gadką? Wyglądało to tak, jakby to on był zabójcą. Nie bronił się przed jej oskarżeniami, wręcz przeciwnie, podsycał je.
Troszkę lipa w końcówce, ale ogólnie film dobry.
bo z tego co pamiętam, to on myślał, że to ona jest zabójcą, a ona myślała, że to on, chcieli się nawzajem pozabijać, nie było czasu (ani sensu) na żadne tłumaczenia
Obejrzyj film jeszcze raz. Gabe 'zabił' Lucasa, po czym rzucił się na Sare... Dużo niezgodności, niestety...
Właśnie też mi to nie pasowało z tym Gabe'm... no i efekty były sztuczne. Ale poza tym film jak dla mnie dobry z niezłym klimatem.
Gabe nie "zabił" Lucasa. Te "wybuchy" na jego ciele, które rzekomo miały być strzałami Gabe'a / Sary to robota samego Lucasa.
Zgadza się! Lucas sam do siebie wtedy strzelał, a właściwie to strzelał do kamizelki kuloodpornej lub w powietrze, a przestrzeloną kamizelkę miał wcześniej założoną. Bardzo sprytne posunięcie Lucasa. Sara myślała że to Gabe do niego strzelał , więc przed nim uciekała. A Gabe pomyślał adekwatnie, że to jednak Sara, więc chciał ją zlikwidować - proste. Przecież Lucas cały czas tak postępował, podpuszczał ich na siebie i manipulował nimi do bólu...
A nie macie wrażenia, że te wszystkie pułapki były naciągane? Ok, wiem, że psychol stworzył portret psychologiczny każdego, ale sporo w tym przypadku.
To, że jeden z bohaterów interesował się majsterkowaniem nie oznaczało wcale, że to on zakręci zawór :) Chociaż pułapka założona została w dobrym miejscu, bo ktoś w końcu by musiał go zakręcić.
Walka pod wodą również była dla mnie dosyć dziwna. Każde z nich mogło podpłynąć w dowolne miejsce, schować się, a nie czekać komu zabraknie tlenu i wypłynie wprost w wycelowaną broń. No i wątpię żeby walcząc im starczyło tlenu na tak długo, oboje co chwilę otwierali usta, a mimo to dawali radę jakby mieli skrzela :)
Śmierć Slatera mogła się nie wydarzyć, wystarczy, że by zrobił dwa kroki w bok i cała pułapka na marne. Może się czepiam, ale jak sobie wyobrażę, że mam poświęcać wiele czasu na ułożenie domina i innych elementów, a istnieje bardzo duże ryzyko, że pomysł nie wypali, to bym starał się wymyślić coś pewnego.
Latynoska biega po budynku wiedząc, że morderca szykuje na nich pułapki i jakby nigdy nic zawija z automatu paczkę papierosów, która sobie niewinnie leży. Ja bym się bał ściany dotknąć żeby mnie nie zabiło :) Inna sprawa, że ona mogła tej paczki po prostu nie znaleźć i kolejna pułapka byłaby na marne.
Ponadto gra aktorów odrzuca- zachowują się jakby nic się nie stało. Umierają kolejne osoby, a oni dalej spokojni jak buddyjskie krowy.
Tak na szybko dałem kilka scen, które mi nie pasowały, pewnie by się znalazło tego więcej.