całkowicie się nie zgadzam, jak dla mnie film miał klimat i dobrą fabułę. Uważam, że jest wart obejrzenia. Jednak zaciekawił mnie fakt,iż widziałeś wiele filmów w podobnym stylu... Może podasz tytuły- chętnie obejrzę i porównam :)

Odezwał się fan Avatara zapewne :-)

dokładnie blichas_3 na oglądał się filmów typu MARTWICA MÓZGU i potem pierdoli głupoty :P stary gdzię Ty masz niespójność w fabulę ?? i gdzię masz brak klimatu ?? ale luźno każdy ma swoję zdanie i szanuję to :) nie każdemu muszą się podobać takie dobre filmy :) nie którzy nie kumają co i jak i pewnie stąd ta "niespójność w fabule" :P brak mi słów na takie dzieci neo :P oglądaj dalej filmy typu Martwica Mózgu a dobre i klimatyczne filmy zostaw "nam" filmowcą :)

FILMOWCOM chyba... i kto tu jest dzieckiem neo

Cóż kłócić się nie zamierzam ale to wy panowie w swoim życiu nie oglądaliście dobrych filmów (lub tylko pierwsze top 50 filmwebu ) i prawdopodobnie dlatego Mind Hunters sie wam podoba.Martwica mózgu akurat złym filmem nie jest i w swoim gatunku gore to klasyk.
Ktoś tam wspomniał avatara ,łowcy umysłów podobnie jak avatar są ładnie opakowanym filmem (świetnie nakręcone i zmontowane) ale bez wyrazu.Sztuczność jaka bije od tego filmu jest porażająca.
Lepszym filmem o podobnej tematyce będzie już Identity czy chociażby i tak dosyć słaby cube.
hammett zanim zaczniesz kogoś wyzywać od dzieci neo proponuję nauczyć się pisać i zapanować nad językiem. Po avatarze stwierdzam ,że jednak możesz być kinder metalem i fanem solówek kirka więc przynajmniej nie jest z tobą aż tak źle.Wyrośniesz z tego.

ej, nie jest to aż tak straszny film... Fakt, kilka sytuacji mnie rozbawiło, ale skręcony tenże obraz jest naprawdę porządnie i ma klimat. No dobra, jest parę wpadek, ale mnie się to oglądało całkiem nieźle. I nie zamierzam porównywać tego z Avatarem, bo tego akurat nie widziałem ... (CO? On nie oglądał Avatara!!!) Do takich filmów trzeba podchodzić z dystansem, czego wszystkim życzę...

Tez nie obejrzalem "Avatara"...tematyka nie w moim guscie...

sorry ale od Martwicy Mózgu to proszę się odczepić, to jest klasyk kina gore, który rozsławił nazwisko Petera Jacksona. Ponadto jest to jedna z najlepszych komedii horrorowatych w historii (w sumie to chyba najlepsza).

Jeśli ten film trzyma kogoś w napięciu tzn że ów ktoś popuszcza w majtki, gdy mu kot przebiegnie drogę. Kinematografia przez bardzo małe "k". Poziom intelektualny, wrażliwość i empatia odbiorcy determinują odbiór obrazów. Z tym nie ma dyskusji. Do archiwów światowej kinematografii ten akurat obrazek drzwi ma zamknięte.

Mi się tam bardzo podobał, trzymał w niepewności i napięciu praktycznie cały czas, fabuła z wyspą na odludziu tylko dodawała poczucia odosobnienia i klimatu. Muszę tu też zaznaczyć, że końcówka mnie zaskoczyła, nieprzewidziany zwrot akcji i to jest duży plus dla tej produkcji. Podsumowując, ten film to może nie nadwyraz ambitne, aczkolwiek bardzo przyzwoite kino. Szczerze aż czytać nie moge wypowiedzi ludzi, którzy krytykują tutaj całkiem dobre filmy i to w dodatku krytyką pustą i bezpodstawną. To, że Tobie (tutaj zwracam się do wszystkich krytykantów) jakiś film się nie podobał, bo masz akurat taki gust (do którego zresztą masz prawo) to nie znaczy, że musisz przekonać wszystkich o swojej rzekomej racji i w dodatku oczekiwać tylko i wyłącznie przyznania Ci racji przy czym kompletnie nie potrafiąc uszanować odmiennego zdania.

nie rozumiem skad taka twoja ocena, film byl bardzo fajny i dokonca trzymal w napieciu , napewno sa od niego duzo gorsze , zdecydowanie 8/10

z twojej oceny wynika, że nie wiele jest filmów lepszych

Totalnie sie nie zgadzam. Sa gusta i gusciki, ale film napewno nie zasluguje na tak niska ocene jak 3. Osobiscie mi sie podobal i z czystym sumieniem moge polecic ocenic ten film na 7 i szczerze polecic. Nie jest to strata czasu. Jezeli ktos woli romansidla, dramaty i melodramaty tak jak autor to napewno sie zawiedzie ;)

Hmm.... nienajgorzej, chociaż jest to typowa "jednorazówka". 7 byłoby chyba najsprawiedliwszą oceną. Film cierpi z powodu, który paradoksalnie jest jego dużą zaletą - mordercą musiał być ktoś wewnątrz (podobna sytuacja jak z LOST - fabułę i rozwiązanie można było poprowadzić w dokładnie KAŻDYM kierunku). Dlatego nie było dla mnie wielkim zaskoczeniem kto nim był, i powiem szczerze liczyłem, że pod tym będzie kolejne dno. Niestety nie było. Ucieszyłbym się gdyby np. okazało się to po prostu kolejną inscenizacją, mającą na celu przygotować bohaterkę do przyszłej pracy a pozostałe osoby były podstawione. Trafiłem na "Łowców..." po wypytaniu kumpla o filmy "w stylu Sekcji 8 czy Szalonej Odwagi". Niestety oba wymienione są jak dla mnie lepsze od "Łowców...", bo mają bardziej złożoną intrygę i nadają się do wielokrotnego obejrzenia (prawdopodobnie na skutek większego pokręcenia).

Zależy co się komu podoba. Widzę u ciebie "Wall Street: Pieniądz nie śpi" ocenione na 10. No cóż, czy to było ARCYDZIEŁO? Wątpię, ale każdy lubi to co lubi. W temacie napisałeś "nie polecam", dobrze że nie ma co się sugerować wieloma komentarzami (nie wnikam czy szczerymi czy to tylko kwestia trollowania) bo wtedy niemalże cała kinematografia byłaby tylko jednym wielkim gniotem. Ja z pewnością nie żałuję poświęconego czasu na film, 7 mogę z czystym sumieniem mu postawić.

Lubię oglądać filmy w których, trzeba zgadywać co się wydarzy lub ewentualnie jak w tym przypadku kto jest mordercą. Według mnie film trzyma w napięciu oraz dobry klimat gdyż akcja dzieje się na odciętej od świata wyspie. 7/10

Mi film również się bardzo podobał. Ma taki zimny klimat, który lubię no i mam sentyment do tego filmu bo go oglądałem z łepka i wtedy się go bałem:P Ogólnie fajne kino.