Film zaczyna się ciekawie. Brutalna opowieść o pochłoniętej wojną Afryce. Przyzwoite aktorstwo. Obniżyłem nieco ocenę ze względu na typowy amerykański patos (dzielny amerykański wojak, który poświęca się dla ludzi, mający wyrzuty sumienia i mówiący że w sumie dla niego to drobiazg).
dokłądnie , do połowy filmu jest potencjał , a potem miny jakby srali i ciągłe teksty doprowadzimy ich do granicy... nie cierpie amerykanskiego patosu w kinie
To jest duży problem filmów opawiadających o ważnych i dramatycznych wydarzeniach. Często nawet w dobrych produkcjach wciska się patos, eliminacja wątpliwości, kastracja szarości. Tu wszystko jest czarne albo białe. Ale ogolnie film dobry, chociaż Hotel Rwanda lepszy zdecydowanie
Hotel Rwanda to niemalże arcydzieło pozbawione mdłych klimatów i debilnych dialogów. Podobnym wzorowym filmem wojennym jest Pluton, Król Szczurów czy Obława. Nie ma nawet co porównywać z tym tanim filmem akcji.
I dlatego właśnie, że są tacy patetyczni, to północni Amerykanie są potęgą pod każdym względem, a my jesteśmy w "Wolsce" nędznymi "polaczkami". Do Die 23-08 an.Domini 1939 w Lędisiech PRAWDZIWYCH tak nie było, jak to powiedział pułkownik artylerii Jego Ekscelencja Pan Minister Spraw Zagranicznych Jahwe-osaf Beck "Dla nas najważniejszy jest HONOR!'"