Na ogół nie oceniam zbyt wysoko filmów, w których pokazanie nagość i przemoc są wyłącznym elementem mającym przyciągać widza, jednak ten film daleko wykracza poza te ramy. Tutaj jest raczej doskonałą (również pod względem artystycznym) ilustracją tych treści historycznych, które twórcy filmu chcieli widzowi przekazać. Sceny, w których dominuje nagość zostały przepięknie sfilmowane, z dużym poczuciem estetyki, w sposób urozmaicony, również romantycznie i z ... dużą dawką humoru. Polecam (niestety - angielskie napisy do tego filmu zawierają dużo błędów językowych i merytorycznych przez co niektóre sceny mogą się wydawać niezbyt zrozumiałe).
Chciałem poprawić własne błędy, tj. "literówki" we własnym powyższym poście na "nagości i przemocy są wyłącznymi elementami mającymi" korzystając z "edytuj" i "zapisz", ale otrzymałem odpowiedź "nie możesz zapisać zmian w temacie": W takim razie zapytowywuję: to po co "u diabła" pod postem wyświetlane są takie "niby-możliwości" - czy tylko po to, aby irytować i zabierać czas?