film

Ściana

Pink Floyd: The Wall
1982
1h 35m
8,1 52 644
oceny
8,1 10 1 52644
7,8 17
ocen krytyków
Gwiazda rocka, Pink, nie potrafi zaakceptować otaczającego go świata. Kiedy trafia do jednego z hoteli w Los Angeles, zaczyna rozmyślać nad swoim życiem. więcej mniej
Ściana zobacz gdzie obejrzeć online

reżyseria

scenariusz

gatunek

produkcja

premiera

BAFTA
Film zdobył nagrodę BAFTA
Sprawdź wszystkie nagrody
Ściana
Zwiastun nr 1
nr 1 2009-11-16T11:34:11 https://fwcdn.pl/webv/37/46/13746/snap1.13746.4.jpg https://fwcdn.pl/video/8673/divar__the_wall___pink_floyd____trailer.360p.mp4

Film jako jedyny chyba w historii kinematografii powstał na podstawie muzyki. A dokładnie na podstawie utworów zespołu Pink Floyd z płyty o tym samym tytule. Pink jest młodym mężczyzną, który nie potrafi pogodzić się z otaczającym go światem. W dzieciństwie stracił na wojnie ojca, za którym tęsknił przez całe swoje życie. Widząc bawiąceFilm jako jedyny chyba w historii kinematografii powstał na podstawie muzyki. A dokładnie na podstawie utworów zespołu Pink Floyd z płyty o tym samym tytule. Pink jest młodym mężczyzną, który nie potrafi pogodzić się z otaczającym go światem. W dzieciństwie stracił na wojnie ojca, za którym tęsknił przez całe swoje życie. Widząc bawiące się na placu zabaw dzieci i czuwających nad nimi rodzicieli, zaczął myśleć o sobie jako o "innym". W szkole był gnębiony, nie potrafił pogodzić się z dyktaturą, jaką narzucał despotyczny nauczyciel. Gdy dorósł, próbował się ożenić. Jednak jego małżonka miała dosyć jego oziębłości i pogłębiającej się depresji i zostawiła go "dla innego". W końcu udało mu się zostać popularnym muzykiem, jednak i to mu nie przyniosło szczęścia. Pinka coraz bardziej męczyła ściana dzieląca go od reszty świata.

boxoffice
$22 265 763 na świecie
$22 244 207 w USA
$21 556 poza USA
budżet
$12 000 000
studio
Goldcrest Films International / Metro-Goldwyn-Mayer (MGM) / Tin Blue
tytuł oryg.
Pink Floyd: The Wall
inne tytuły
The Wall
więcej
Animacje do tego filmu wykonał wybitny grafik, Gerald Scarfe - ten sam, który ilustrował album "The Wall" i przygotowywał animacje na koncerty Pink Floyd.
Roger Waters sam chciał zagrać główną rolę, jednak jego próby wypadły komicznie, więc postanowiono zatrudnić muzyka bez doświadczenia scenicznego. Wybór padł na Boba Geldofa.
W scenie na placu zabaw karuzela kręci się w jedna stronę, a gdy Pink na nią wsiada - w drugą.
Nie będę pisał o wpływie, jaki "The Wall", jedenasty album studyjny w karierze grupy Pink Floyd, wywarł na nurt rocka progresywnego. To, że jest to bez cienia wątpliwości jedna z najwybitniejszych płyt w dziejach muzyki popularnej, wie każdy. A przynajmniej wiedzieć każdy powinien. Grupa pod przewodnictwem Rogera Watersa stworzyła dzieło... więcej
Więc spodziewasz się typowej recenzji, w której robię z siebie zarozumiałego bufona, aroganckiego osła do kwadratu? Chcesz poczuć się lepiej, wiedząc, że możesz uznać siebie samego za inteligentniejszego, wrażliwszego i o wiele bardziej zrównoważonego ode mnie? Przykro mi, słoneczko, ale nie tym razem. Przepraszam za pierwszy akapit. Jednak pisząc... więcej
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Weszłam na forum ciekawa opinii o filmie. I co ujrzałam? Bandę domorosłych ekspertów od tego, co ma się podobać, a co nie, którzy skaczą do gardeł użytkownikom krytykującym "Ścianę".
Kojarzycie scenę, w której Pink wyhacza z tłumu osoby "do odstrzału"? Tak jakoś przyszła mi w tym momencie na myśl...

Dla jasności:...

więcej

który, choć nie ma ze mną bliskiego kontaktu, zaraził mnie tą muzyką. To jakie emocje mną rzucają podczas oglądania i słuchania tego dzieła, jest nie do opisania.

Aż nie chce mi się słuchać tego zespołu, jak czytam wypowiedzi różnych snobów, zachwycających się swoim gustem muzycznym i wyzywających wszystkich, którzy nie podzielają ich opinii...Najgorsi są ci, piszący "mam 14 lat i słucham Pink Floyd, jaki jestem ambitny i w ogóle". Mam wrażenie, że większość i tak słucha tego...

więcej

No cóż...

ocenił(a) film na 4

Zaczynało się ciekawie, potem irytacja, następnie myślałem, że zejdę z tego świata przed monitorem komputera. Ostatnia faza to krańcowe znużenie(u mnie niespotykane, pierwszy raz o mało co nie usnąłem oglądając film). Nie przepadam za Pink Floyd, ale myślałem, że ten film mnie zainteresuje. Myliłem się. Czuję się...

no muszę się pochwalić :)

http://img20.imageshack.us/img20/296/dsc00823gd.jpg