Nic nowego w sumie, przez cały seans miałam wrażenie jakbym gdzieś wcześniej już to wszystko widziała i rzeczywiście tak było. Za dużo inspiracji innymi produkcjami. Chcieli pokazać zbyt wiele, a praktycznie nie ma tutaj żadnych wyjaśnień, więc widz tylko siedzi i ma nadzieję że coś się w końcu zadzieje, jednak to tylko powielane wielokrotnie flaki z olejem. Jedna rzecz szczególnie wręcz boli, ta cała "paczka przyjaciół" miała tyle możliwości na zrobienie czegoś, to woleli jojczeć albo robić jakieś dziwne manewry... poza tym czy ludzie nigdy nie nauczą się, że NAPASTNIKA TRZEBA DOBIJAĆ a jedno uderzenie jakimś patykiem powala go tylko na kilka minut xD ja rozumiem UU ZABICIE PSYCHOLA JEST RÓWNOZNACZNE Z KOŃCEM FILMU - no właśnie nie zawsze...tutaj zabrakło chyba jednak pomysłu na jakieś lepsze zakończenie i reżyser pomyślał, że końcowa scena pozostawi widza w niepewności, ja tylko poczułam irytację. A dobra, co się będę rozpisywać, pewnie i tak nie było w nim głębszego sensu - troche gore, słaby scenariusz i kazirodztwo ;pp