Jest tu kilka fajnych scenek do których nieraz wracam natomiast całego filmu po raz kolejny bym nie obejrzała bo po prostu szkoda czasu i film nie jest tego wart jako całość wypada średnio. Choć film jest słaby to jednak ze wszystkich Bondów z Piercem Brosnanem ten jest chyba najlepszy choć mnóstwo tu lipnych akcji i scen mało realnych i mocno przejaskrawionych, i przesadzonych. Właściwie można powiedzieć że film jest na pograniczu fantastyki - "particle cannon" czy terapia DNA zmieniająca kompletnie człowieka w inną postać. Jak ktoś lubi takie kino akcji to nie będę go zniechęcała. Takie 6/10, mocne sześć.