Faktycznie mrozi do szpiku kości.
Brawurowy powrót ARTHURA PENNA do świetnej formy. Inteligentny i zaskakujący dreszczowiec. Przy tym nie epatujący krwią. Do końca elegancki. Piękne zdjęcia i muzyka.
Mary Steenburgen w szczytowej formie i Roddy Macdowall jako godny konkurent Anthony Perkinsa-Normana Batesa.
Trzeba znać!