Niestety.. Jest to bardzo kiepski film bardzo dobrego przecież reżysera. Podstawową jego wadą jest żenująco wręcz słaby scenariusz, 'okraszony' na dodatek schematycznymi dialogami. Ponadto film jest tak bardzo konwencjonalny, że już po 3 minutach wiadomo co dokładnie będzie się działo dalej. Niestety Losey ani razu nie próbuje nas zaskoczyć, całość jest przewidywalna do bólu zębów. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież takie filmy jak ten właśnie tworzyły dopiero konwencję. Moje dictum na to jest takie, że gdyby nie były takie schematyczne jak 'Śpiący tygrys', to może i konwencja nie stałaby się tak nużącą. Na plus można zapisać jedynie bardzo dobrą grę aktorów, ze świetną rolą Alexandra Knoxa.