nom!
jak to prosto i dobrze można wytłumaczyć!
też tak to widzę, ale jak można widzieć to inaczej?

Podobne problemy poruszane są w filmie "Pająk" z R. Fiennes'em.

Sam lepiej bym tego nie ujął :) Jak dla mnie naprawdę świetny film, a otoczka noir i lat 50 dodają mu niepowtarzalnego klimatu.

W skrócie - na film trzeba patrzeć przez pryzmat tego co główny bohater przeżył w dzieciństwie :)

ciesze sie, ze znalazlam tę opinię bo już sie martwilam ze wszyscy ludzie na filmwebie widzą w tym kino muzyczne, doskonale ujęta istota filmu :)

Zgadza się! To nie kryminał ani nie musical (chociaż muzyka - piosenki są kapitalne i jeśli niektóre śpiewał R. Downey - to szacunek!!). Nie znałem obsady przed filmem i Mela Gibsona - nie poznałem!!! To o czymś świadczy - świetny aktor, kapitalna obsada, scenografia (ubrania, wnętrza, kolory) , urocze piosenki. A jednocześnie - film głęboki, poruszający poważne tematy (tutaj Downey pokazał klasę). Świetne teksty Downeya - przetłumaczone nie idealnie ale nieźle. Muszę go oglądnąć raz jeszcze.

Jak można nie poznać Gibsona... :P

Całkowicie się z tymi wszystkim zgadzam, wszystko w tym filmie do siebie pasuje.... Uwielbiam też tę nastrojowość...

Pasuje, ale dalej nie rozumiem wątku z żoną - to w końcu on sobie to wszystko ubzdurał, a ona jest spoko kobita?

Myślę, że tak, była to spoko babka, żoncia, a romans miała matka i śpiewak przeniósł swe obawy na żonusię... Ale nie trzymam się tej wersji... fanatycznie... Choć wydaje mi się to logiczne...

No właśnie końcówka szczególnie pokazuje ją jako dobrą żonę i Dan w ogóle inaczej ją traktuje, tak jakby wszystko wróciło do normalności i byli kochającym się małżeństwem.

genialny film