Czy ktoś zwrócił uwagę, że mikry wzrost zabójcy został przez specjalną panią ustalony, bo kule wleciały na potylicy, a wyleciały przez policzki, mimo że jeśli ktoś jest mniejszy, to strzelając do klęczącego, tor lotu jego pocisku byłby bardziej równoległy do podłoża. Zatem kule od "króciaka" wylatywałyby oczodołami, a od wysokich braci - przez policzki. Taka drobna nieścisłość...
a film ogólnie i tak bardzo dobry, mimo dość kiczowatego zakończenia i Romea (który sam w sobie nie jest zły) wprowadzonego na miejsce Rocco