Sharif jest muzułmaninem.

Czyli jednak tak, ale można się było spodziewać.
No to niech ludzie mają dowód, że z muzułmanami, jak z chrześcijanami-są w śród nas dobrzy i źli, fanatycy i przyszli święci. Omar Shariff jest wg mnie świetny i tyle :)

Binula, nie wprowadzaj ludzi w błąd. Sharif urodził się w rodzinie chrześcijańskiej, pózniej w 1955 roku przeszedł na islam dla żony. w 2005 po roli sw. piotra przezyl nawrocenie na chrzescijanstwo za co al kaida wydala na niego wyrok smierci za ten wyraz "hanby"dla islamu

Też o tym słyszałam, z tym że nie o nawrócenie chodziło. Raczej o samo granie postaci i słowa "Jezus jest Synem Bożym".

Mnie się wydaje, że Omar Sharif jednak jest chrześcijaninem. I wnioskuję to nie z jego biografii (choć, co prawda, z żoną rozwiódł się już w 1974 roku i już wtedy mógł nawrócić się na chrześcijaństwo), ale z filmografii. Po roli Świętego Piotra w 2005 roku zagrał jeszcze w dwóch filmach ("Dziesięcioro przykazań" oraz "Jedna noc z królem") bliższych tematyką chrześcijaństwu czy judaizmowi niż islamowi.
A tak na marginesie, to na pewno nie odważyłby się na rolę Świętego Piotra, gdyby nie zerwał wcześniej z islamem. I między innymi z tego powodu go podziwiam - odważny człowiek, a zarazem świetny aktor ;)