O wiele lepszy od części pierwszej... na Center Stage się wynudziłam, nie porwało mnie a na Center Stage: Turn It Up mało się przy końcówce nie popłakałam... cudowny, taka lekka komedyjka w dobrym guście. Naprawdę polecam. Można go nawet według mnie porównać do poziomu Step Up jeśli ktoś szuka podobnego i na mniej więcej takim samym poziomie filmu :D
No coś ty? II faktycznie jest fajna, ale nawet po plakacie- schemat goni schemat. Może pod względem tańca i muzyki jest ociupinkę lepszy, to jeśli chodzi o fabułę, jedynka bije ją na głowę. Pierwsza część opowiadała historię rozmaitych młodych tancerzy. I to były "Światła sceny", a nie "Jedna z czterdziestu muzycznych filmów o trudnej miłości pewnej pary".