Pomimo mojego mlodego wieku mam nadzieje, ze dozyje czasow, kiedy filmy z serii JAMES BOND beda warte mojego czasu, pieniedzy i poswiecenia.
Na dzien dzisiejszy to zwykla slodziutka bajeczka, ktora moze jedynie zadowolic spragnionego wrazen nastolatka.
Cóż, to twoja opinia, ale nie mów kogo ten film może zadowolić, co? Ludzie w różnym lubią Bondy i co im zrobisz?
:D:D roześmialem sie do łez. który nastolatek nie jest spragniony wrazen? wiec mądralo najpierw pomysl za nim cos napiszesz. piszesz o poswieceniu, wiem o co Ci chodzi - idziesz do kina na Bonda a tu klapa - nie spodobal sie i myslisz sobie: ehh szkoda słow moglem zostac w domu i poczytac "Topiki" Arystotelesa ]:-). dobra rada: nie marnuj tyle czasu przed komputerem! wiesz ile starozytni napisali madrych ksiazek? no to pozdrawiam :)
hmm dopiero zobaczylem na date dodania postu. sporo czasu mineło. teraz pewnie nie oglądasz juz nawet teatru telewizji, bo nie warto, taki madry jestes . szkoda mi Ciebie troche - czy jak Twoje kilkuletnie dziecko bedzie chcialo obejrzec bajke w kinie, nie pojdziesz z nim, bo nie bedzie warta Twojego czasu, pieniedzy i poswiecenia..?
Nie rozumiesz gościa...Wiem o co mu chodzi,trzeba być trochę wybrednym,jak kazdy szanujący się kinoman,co to nie da sobie pociskać głupot i nie da się naciagnąc na badziew i chałe...Jesli człowiek dużo ogląda filmów to z czasem się wyrabia ,coraz więcej widzi i więcej wymaga,szczególnie w dobie sensacji typu Ultimatum Bourne czy Casino Royale.Chce bardziej prawdopodobnej akcji,realistycznej,bez cudów i popisów supermenów...Jeśli wala do ciebie z 3 metrów z karabinu to nie masz prawa przeżyć,jeśli spadasz z dużej wysokości na beton,to nie możesz ujść bez szwanku,a po walce nie możesz mieć nienagannie czystej koszuli i ułożonych do ujęcia włosów,i śladu zmęczenia po morderczym biegu...Trochę realizmu i troszkę prawdopodobieństwa nie zaszkodzi,no nie?