W tym filmie FBI można tłumaczyć jako Federalne Biuro Idiotów. Wszelkie nadzieje na to, że są inteligentni straciłam, gdy we dwójkę plus pilot pojechali do podejrzanego zapominając, że to spec od walki, oraz że istnieje szansa na jego udział w zamachu na prezydenta i zabiciu agentów ochrony. Debilizm wtórny. Choć wielkich nadziei co to ich inteligencji nie miałam, gdy nawet przez myśl im nie przeszło, że ktoś taki jak Banning nie byłby na tyle głupi, by zostawiać swoje DNA w furgonetce, z której wystrzelono drony. Nie mówiąc już o tym, że DWUKROTNIE praktycznie sam ratował poprzedniego prezydenta. Takie coś zasługuje na minimalny kredyt zaufania i rozważenie opcji wrobienia.