Szczerze powiedziawszy film wzbudził we mnie mieszane uczucia. Na pewno jest to film
bardzo bezpośredni i brak w nim półśrodków. Naświetla problem dziecięcej pedofilii, choć
jak już ktoś to wcześniej ujął, przypomina on 'Galerianki' tylko w chłopięcej wersji.
Generalnie polecam, jeżeli ktoś lubi tematykę patologii społecznych. Zapada w pamięci,
choć jest trochę przewidywalny i niektóre aspekty są nieco wyolbrzymione. Mimo
niesamowitej kreacji jaką stworzył Filip Garbacz, myślę, że film byłby bardziej wiarygodny
jeśli bohaterowie lub po prostu aktorzy byliby starsi. Bo niemożliwym jest żeby w klubie
bawili się dwunastolatkowie, a tak mały i cherlawy chłopiec nie mógłby być 'szefem' i rozstawiać wszystkich po kątach.