American pie to fajansiarska papka w ogóle nie śmieszna :)
Nie wiem jak to jest że oglądając American nie mogę dotrwać nawet do połowy tego shitu, a Świntucha ogląda się przyjemnie po latach.
Gatunkowo chodzi tu o to samo, a jednak oglądając American jedynie się czuję zniesmaczony i zażenowany :)
W Świntuchu nikt niczego nie udaje, jest ostro od samego początku :)
Ogólnie rzecz biorąc Świntuch jest po prostu bardziej hardcorowy, ale nie obrzydza.

Mamy parę oddzielnych motywów które naprawdę bawią.
Tak jak chwile kiedy trener próbuje się dowiedzieć dlaczego Lassie nazywa Lassie.
I dochodzenie trener w sprawie penisa hahaha

Ano prawda. Świntuch o wiele lepszy od American Pie (choć akurat wczorajsze fatalne tłumaczenie na Polsacie niestety odarło film z jakiś 80% śmieszności), tak samo jak Up in smoke jest lata świetlne lepsze od How High jeśli już jesteśmy przy tego typu komediach. A Kim Cattrall jako Lassie w Świntuchu i dupeczka Mahoney'a w pierwszej "Akademii policyjnej" dawała radę. A teraz wszyscy tylko Samantha i Samantha z Seksu w wielkim mieście... Ot, upływ czasu nie oznacza automatycznie postępu. Pozdrawiam.

Najlepszy jest ten drugi WF-ista jak schował się za kotarą i się kończył ze śmiechu jak Lassie wyła.