A najlepsze momenty które utkwiły mi w pamięci to świetne intro z muzyka Cash'a (SPOILER) czy sceny jazdy samochodem po mieście na początku ( pamiętacie tą rozpaczliwą walke jakieś dziewczyny w autobusie z dwoma zombiakami brrrr ? ) czy tez scena jak goniły ich w kanałach i potem zatrzymały się na schodach :) albo takie smaczki jak gra w szachy z tym Edem ze sklepu z bronią.(KS) Parę błedów twórców się nie ustrzegli i pare momentów mogli sobie darowąć (np:narodziny dziecko noworodka ) ale suma sumarum dla mnie 8/10.
Zgadzam się! Retusz rzeczywiście robi wrażenie. Jeżeli chodzi o postprodukcję, to, jak dla mnie, Świt wyznacza kierunek stylistyki filmów o zombie; te chlapiące krwią napisy :D.
To, że zombiaki biegają jest do przebolenia, naprawdę - poza tym, rzeczywiście zdaje to egzamin, buduje napięcie i podkręca ryzyko. Jak puste pomieszczenie w mgnieniu oka zapełniało się umarlakami, przechodził mnie dreszcz :P
Trochę mi brak poetyki filmów Romero, tych niedorzecznie naciąganych morałów. Jestem do tego szalenie przywiązany. Chociaż remake wymija kilka jego irytujących słabości. :)
[SPOILER]
Ten pomysł z ucieczką wcale nie był taki dobry, jak się bohaterom wydawało ;P.