Po raz pierwszy od wielu lat wreszcie doczekalismy sie rasowego horroru, nawiazującego do kultowej serii Evil Dead Sama Raimi. Jest wiec i strasznie i śmiesznie. Bo jest tutaj troche czarnego humoru rozladowującego napiecie. I żadnych happy endow czy glupich blondynek. Debiutant Zack Snyder niezle sobie poradzil ze schematami. Narracja filmu jest prowadzona w sposob inteligentny. Oczywiście jest pare błędow np. to ze Zombie to jacyś maratonczycy i są po prostu zbyt potezni, albo fakt, ze jedni ugryzieni od razu zmieniają sie w zombie, a inni po duzo dłuższym czasie. Scenariusz ma dziury logiczne. Jednak te uchybienia nie przeszkadzają w oglądaniu filmu, ktory w świadomy sposób jest potraktowany komiksowo. Świt żywych trupow to po prostu bardzo dobry film rozrywkowy w konwencji gore. Moze cos sie wreszcie w kinie grozy ruszy. Film naprawdę trzyma w napięciu i potrafi nieźle nastraszyc. A dzisiaj w horrorze to raczej rzadkość. Ocena: 7/10