Niesamowicie dobre kino, świetna fabuła, scenografia, muzyka i przede wszystkim aktorstwo. Cały seans czułem jednak jakbym oglądał nowy film Tarantino. W zasadzie może właśnie dlatego aż tak mi się podobało :)

Mogliby zrobić serial o tym co widział Miles Meller za lustrem weneckim :p

pięknie pomalowana wydmuszka ale jednak wydmuszka, przeladowana motywami bedacymi juz ikonami dla kina amerykanskiego, jak wietnam, motele, mordercy, hipisi, muzyka. Niestety co za duzo to nie zdrowo, nikogo w tym filmie nie polubilem, nikomu nie kibicowalem. Szkoda...

Piszecie, że wtórny, że kopia QT. I co z tego? Fabuła świetna, super zdjęcia i dźwięk, ponad 2 godziny zwrotów akcji. Owszem, podobny do Nienawistnej 8 i do 4 pokoi, ale jednak da się opowiedzieć nową historię bez takiej ilości mięsa w dialogach. Mnie się ogromnie podobał, jak chyba żaden film w 2018 roku.

po prostu będzie zajebisty

Majstersztyk! Rewelacyjne aktorstwo (nawet Dakota byla po prostu nieziemska).
Do zludzenia kllimat przypomina mi filmy Tarantino. Widac, ze rezyser ma smykalke do horrorow, bo mimo ze to nie jest horror, krzesla w kinie skakaly haha.
Uwielbiam ten film.
Jeff Bridges - klasa sama w sobie. Reszta aktorow swietna...

Jeszcze nie oglądałem ale już znam sekret tego typa w długich włosach. Tak naprawdę to Thor, syn Odyna, bóg piorunów.

Czekałam na ten film z niecierpliwością i się nie zawiodłam! Obraz, aktorstwo, no i muzyka - Wszystko tutaj gra. Aż chce się oglądać kolejny raz.

Jeff Bridges występuje jako Ojciec Daniel Flynn
a filmie Tron: Dziedzictwo (2010) występuje jako Kevin Flynn

A może senator Kennedy

Moim zdanie pomył pokazywania zawartości kolejnych pokoi nie został w pełni pokazany, jakby twórca poległ przy przeplataniu fabuły. Nie mniej film i tak jest niezły. Zdecydowanie czuć w nim inspirację Tarantino. Mimo iż momentami wytraca tempo świetna końcówka to w zupełności wynagradza. Aktorsko i technicznie bez...

Do kina poszliśmy w piątkę. Trójce z nas film się nie podobał, w tym i mi. Patrząc po trailerach myślałem, że bedzie cos w stylu Tarrantino: klaustrofobiczny klimat, swietna muzyka, nieco przypadkowi bohaterowie i te dialogi... Wydaje mi się, że autorzy chcieli żeby tak było ale przekombinowali. Muzyka jest dobra ale...

Dużo Tarantino, trochę Rodrigueza, trochę rodziny Mansona, dużo retrosentymentu, jeden motyw trochę z modlitwy za Owena. Plus kilka patetycznych amerykańskich scen. Jednym słowem - nic oryginalnego, co więcej (mnie) ta odtwórczość przeszkadzała. Ogląda się w miarę dobrze, ale od pewnego momentu bardzo przewidywalny....

... ale było bardzo blisko. Kawał dobrego kina.


PS. Muszę niestety przyznać, że chwilę mi zajęło, żeby zniknął mi z oczu Thor, a pojawił się Billy Lee.

Tożsamość z 2003 w podobnych klimatach lepsza ;)

Czy komuś sekta Billego Lee też się skojarzyła z sektą Mansona?

tylko takie pytanie czy KAŻDY "odjechany" film , musi byc od razu klasyfikowany jako "tarantinowski" ?

jw.

Film dla amatorów kameralnej scenerii, którzy lubią odkrywać karty po kolei w dość wolnym tempie. Tyle tylko, że te karty to nie jest zwycięski poker tylko para waletów i dziesiątek. Wg mnie można było wycisnąć z tej historii dużo więcej. Dobry Bridges ale on jest zawsze dobrym aktorem.

Długo budowana jest właściwa akcja, ale końcówka jest powalająca. Bardzo dobry film.