Jakoś nie dociera do mnie ten modny współcześnie synkretyzm religijny. Każda religia ma swoją strukturę i swoje najwyższe prawdy i wartości. Mieszanie ich świadczy jedynie o ignorancji i niewiedzy.
Współczesna duchowość "otwartego" człowieka wygląda tak, że dowolnie łączy sobie te elementy różnych religii, ktore mu pasują. Tak jak pizzę na zamówienie. Ale chyba nie na tym polega duchowość ludzka, kiedy traktuje się ją poważnie.
To wolę już być ateistą, którego (być może) kiedyś jakaś konkretna religia w pełni przekona.
Dla mnie ten film to jakieś nieporozumienie, czysta forma pozbawiona treści.
synkretyzm nie jest od czapy
wiekszosc religii i mitow sie pokrywa. to sa symbole i archetypy nie bez powodu sie powtarzajace. mit o prometeuszu był w skandynawii, ogrod eden i zakazane drzewo odnajdizesz już w mitologii babilonskiej itd. itd.
niektorzy po prostu sa indywidualistami i dociera do nich przekaz blizszy prawdy o nich samych
Nie twierdzę, że nie ma podobieństw.
Ale są to podobieństwa, które można tłumaczyć kulturowo, antropologicznie, psychologicznie itd. Jednak robienie z różnych tradycji religijnych swój indywdualny "koktajl" jest moim zdaniem pozbawione sensu. Albowiem oprócz podobieństw oraz analogii jest też wiele podstawowych różnic, które nie należy ignorować. Synkretyzm religijny jest zbyt powierzchowny i pasuje do naszej współczesnej kondycji kulturowej.
Pozdrawiam
Każdy ma prawo wyboru własnej drogi. Dla jednyk to sztywne ramy danej religii dla innych filozofia i kontemplacja natury.
Pozdrawiam :)