Hm, bardzo męczą mnie romanse:-) Ale jako fanka czeskich klimatów jednak postanowiłam obejrzeć:-)) Spodziewałam się ckliwego romansidła, a otrzymałam dobre kino z ciekawymi portretami bohaterów i przepięknymi zdjęciami Słowacji. W ogóle nie odczułam, że film trwał 2,5 godziny:-)) No i Iva Bittova...:-) Na pewno warto zobaczyć, choć do arcydzieł zaliczyć nie można.