Film dobrze się zapowiada na początku, ale totalnie zjechany został w drugiej połowie - kompletna klapa jeśli chodzi o warstwę psychologiczną (w krytycznej sytuacji brak jakiejkolwiek czujności wobec wroga, pogaduszki w trakcie ostrzału, gdy nieprzyjaciel jest u samych okopów itd.) Szkoda tylko efektów i scenografii...

Wspaniałe dzieło antywojenne. Nie będę pisał o przesłaniu - po co dyktować coś, co trzeba samemu zrozumieć? Fabuła niebanalna - głównym bohaterem jest oficer walczący dla sławy. Wszyscy mu przyklaskują, oprócz jednego "dziwaka". Trafiła kosa na kamień.
Pod względem technicznym film wygląda, jakby wyprzedził swoją...

Wspaniali aktorzy - chyba trudno w jednym filmie zgromadzić tylu ekstra dobrych aktorów. A że film
ciężki i krwawy ? No cóż... to wojna.

Świetne sceny batalistyczne. Cały film bardzo brutalny i krwawy.

Ogląda się to z 'przyjemnością':] Dobre kino.

Nie jest to może "All Quiet.." ale posiada równie wyraźne przesłanie. Fabuła z pewnością ma większy sens niż Rayan, czy coś równie bzdurnego.

Sam to jednak bardzo wyraźny reżyser. Już od pierwszych minut można poznać że dany film jest jego. Interesujące postacie z krwi i kości, sporo scen walk, wystrzałów w mistrzowskim slow motion (to Kar Wai Wonga gdzie wszystko sie rozmywa to nieporozumienie), dobre dialogi, swojski klimat, napięcie - to wszystko w jego...

Zwłaszcza jak dzielna czerwono armistka wykastrował niemieckiego żołdaka zębami.
Przestroga przed oralnym seksem ;-)

groteskowy i żałosny, ale zgrabnie przekazujący, że taka właśnie jest wojna.

Dobry film wojenny spod ręki "krwawego Sama" choć szczytowe jego osiągnięcie to nie jest. Film broni się przedewszystkim efektowną batalistyką, zwartą narracją oraz genialnym zakończeniem. Pamiętać też trzeba o czarnym humorze :) Jednak konfikt między dwoma antagonistami mógł być lepiej zarysowany, bardziej...

Jak zawsze u Peckinpaha mamy pokaz bezprzykladnego skurwysynstwa,zezwierzecenia i brutalnosci,ten facet chyba nie przepada za gatunkiem ludzkim.Zelazny krzyz jest bez watpienia filmem antywojennym i calkiem niezlym,ale...Watek z Rosjankami;jedna dzga malolata nozem,inna kradnie pistolet jednemu z zolnierzy,kolejna...

Ty kpt Kapitanie Stransky jesteś resztą mojego plutonu. Nie muszę pisać, kto to powiedział :)

Wydaje się strasznie naiwny, jeśli chodzi o realizm. Ale ma swój urok. Jakoś dziwnie się go oglądało, ale wcale nie źle. Sceny batalistyczne trochę jak strzelaniny w "Dzikiej bandzie", ale właśnie za ten styl lubię Peckinpaha. Kilka mocnych scen, jak ta w szpitalu czy z trupem, po którym przejeżdża czołg (albo...

to film z 1977 roku reżyserowany przez twórcę o odmiennej wizji kina,niż ta, która wówczas była obowiązująca!Przez taki pryzmat trzeba ten film ogladać,a najlepiej,najpierw zobaczyć kilka obrazów tego reżysera i potem brać się za ocenę.Pisanie "mi się podoba" albo"mi się nie podoba",to trochę za mało,na ocenę obrazu.

jako film wojenny to jednak chyba nazbyt naiwny, realia historyczne podporządkowane tu zostały kolejnej opowieści o twardym cyniku z gołębim sercem, który jest ostatnim sprawiedliwym pośród panoszącego się zwyrodnienia. dlatego chyba lepiej nie odbierać tego filmu zbyt dosłownie. ja wolę cieszyć zmysły realizatorską...

Na dobrą sprawę można o Peckinpahu powiedzieć, że tworzył kino gatunków – od komedii, przez sensację, western (szczytowe osiągnięcia Sama), aż po film wojenny. No dobra, antywojenny...

Bliżej bowiem w tym przypadku Peckinpahowi do retoryki Kubricka a’la „Ścieżki chwały”, czy „Full Metal Jacket”, niż epickiego kina...

Bardzo wyraziste postacie, bijący zewsząd klimat wojny, brudu, beznadziei skontrastowany z ironicznym spojrzeniem na bezsens pochłaniających setki/tysiące/miliony ofiar potyczek. A sam pojedynek moralny Steinera ze Strantskym - palce lizać. Gorąco polecam, 9+/10.

Jeden z najlepszych filmów wojennycb. Genialna rola Coburna. Oczywiście Schell spisał się również bardzo dobrze. Wstrząsająca koncówka. Film świetne ukazuje Niemców u kresu II wojny światowej. Film na :

9/10

Serdecznie Pozdrawiam

Prześmiewcze napisy początkowe, przerażające końcowe. Nie jestem jakimś miłośnikiem filmów wojennych, ale ten mnie zachywcił. Porywające sceny batalistyczne, choć przez częste stosowanie zwolnień czasami mało dynamiczne mieszają się z antywojennym przesłaniem filmu. Myślałem, że widok z oczu biegnącego żołnierza...