Przeczytałam Twoją recenzję i nie do końca się zgadzam. Czuję Twoją frustrację, że szybko odgadłaś, o co chodzi. Ale to nie kryminał ani thriller, który ma trzymać nas w napięciu. Jasne, że postaci są schematyczne, bo to właśnie film o tym, społecznych kalkach. Jak bardzo myślenie ludzi jest w dalszym ciągu oparte na stereotypach, pokazuje scena, w której proponowany jest plan atrakcji dla Joan w czasie pobytu w Szwecji: "zakupy i SPA" To takie wredne założenie, że żona musi być głupią i słodką blondynką. Dla mnie to była jedna z ważniejszych scen i większość kobiet powinna czuć się obrażona, nie mówiąc już o kobiecie, która przed chwilą tak naprawdę dostała literackiego Nobla. Opowiedziana historia nie jest jednowymiarowa. Pokazuje złożoność związku, konsekwencje podjęcia określonych decyzji w przeszłości dla obojga. To krytyka systemu, nie ludzi, którzy chcą się w nim jakoś odnaleźć i realizować swój talent.

Agatonik, Haha, może nie frustracja, ale rzeczywiście aż taki stopień przewidywalności i operowanie szablonami postaci to coś, czego bardzo nie lubię :) W szczególności dlatego, że wszystko zostało w „Żonie” opakowane w ładny papierek, przez co w jakimś stopniu manipuluje widzem – z każdego kąta szepcze albo nawet krzyczy, że ma do czynienia z bardzo ambitnym i wysublimowanym kinem, kiedy tak nie jest. Zdecydowanie wolę uczciwość i pewnego rodzaju spójność formy i treści.
Wspominasz o kalkach i ich stosowanie zdecydowanie wzbogaca film, ale w moim odczuciu wtedy, kiedy akcenty są zrównoważone, a czuję, że „Żona” jest oparta wyłącznie na tym i jest w jakimś sensie kalką samą w sobie. W prostocie tkwi ogromna potęga, w tym obrazie ciągle czułam próbę oszukania widza i silenia się na stworzenie kruszącego serca arcydzieła.
Bliźniaczy wręcz motyw występuje w izraelskim filmie „Przypis” z 2011. Nie jest wybitny, ma lepsze i gorsze momenty, ale jest zrealizowany w odmienny sposób i w moim odczuciu jest po prostu uczciwy. Nominowany do Oscara :) Pozdrawiam :)

Ok. Szanuję Twoje spostrzeganie filmu, moje jest bardziej przychylne. I tyle. Pozdrawiam:))