Film niby udany, ale za dużo trucia wprost, anegdotek w stylu wybijanie szyby w aucie łysego jako akt odwagi. Udany, a jednak trochę nudny, jak dla mnie, niby nienaganny, a jednak nieświeży. Aktorzy też trochę z papieru. Na zasadach starej przyjaźni widz-reżyser 7/10, bo zawsze odrobinę Allenowskiego klimatu można było zażyć.