1. Scena z lekarzem - ciekawie pokazany moment, gdy upada nadzieja.
2. Samo przedstawienie tak trudnego tematu jako groteski, jako zabawy z synem, uchronienie go przed traumą - również nie mam nic przeciwko, ciekawe i INNE. Na plus. Nie zawsze trzeba nagrywać pompatyczne filmy o wojnie.
3. Jednak cały film jest irytujący, główny bohater jedyne co robi to błaznuje i denerwuje od samego początku. Czy w obozie, czy w zdobywaniu Dory. Bohater jest przekoloryzowany, irytujący, żadna scena mnie nie rozbawiła. Miałam raka od tych scen. Włoski humor i robienie z siebie idioty. Poziom dno.