Jaki "autor"? Agnieszka Wójtowicz-Vosloo w wywiadach wyraźnie mówi o tym co ją fascynuje - stan przejściowy pomiędzy życiem i śmiercią. Film nie opowiada o psycholu chowającym żywce swoje ofiary. To jest film o tym, jak można sobie wyobrazić ten delikatny stan kiedy już nie żyjemy, ale jeszcze nie zdajemy sobie z tego sprawy. Do tej pory stereotypem wynikającym z opowieści ludzi którzy "powrócili" było lewitowanie nad własnym ciałem i podróż tunelem do światła. Pani Agnieszka postanowiła podzielić się swoimi pomysłami i z pewnością nakłonić do dyskusji. Semantyka tytułu nawiązuje do używanego obecnie sposobu nazewnictwa domen internetowych. Najwyższy poziom domeny znajduje się na kocu nazwy. W tym przypadku jest to "Life". Jednak już domena podrzędna "After" oznacza że mamy do czynienia z dość dziwnym i nieznanym nam stanem. Z jednej strony wciąż jest to życie, ale z drugiej "po życiu". Sprytny zabieg mający skłonić do dyskusji nad filmem i oczywiście zwiększyć zainteresowanie nim. Ostatecznie jednak należy sobie zdać sprawę z tego że oglądamy film p.t. "Życie po życiu".