Na temat zdjęć się niewypowiem bo niepamiętam już tak szczegółowo tego filmu (trochę czasu już minęło) .
Ale ten film niebył o duchach :P

Właśnie obejrzałem ten film na HBO i również zauważyłem Jacka na zdjęciu. Co do tego, ze wszyscy inni go widzieli to nie mam aktualnie wytłumaczenia, ale zastanawia mnie jeszcze scena pogrzebu tego dziadka na początku. Anna podchodząc do trumny zauważyła jakby poruszył ustami. Czy to znaczy, że Liam grzebałby wszystkich żywcem? :P Nie sądze :D

No właśnie tez przed chwilą skończyłam oglądać ten film na HBO. Również zwróciłam uwagę na zdjęcie chłopca, ale myślałam że może to jakiś inny chłopiec a ja wariuje ;) Może to był jego brat bliźniak czy coś ;)

wszystkich żywcem chował :D

też mi się wydaje, że co najmniej połowę "klientów" chował żywcem. Myślę że ci, których fotografował z zamkniętymi oczami naprawdę nie żyli, a tym z otwartymi "pomógł"...

dokładnie, dla niego to były żywe trupy niepotrzebnie zużywające tlen, on miał dar ich rozpoznawania i obowiązek ich pochowania... a wszystko zaczęło się od matki... z nią pierwszą "rozmawiał"... :)

O! I to jest dobra interpretacja. Dziewczyna żyła, ale on po prostu przejrzał jej życie i stwierdził, że tak, czy inaczej ona już nie żyje. Bo co to za życie?

Mi sie podoba teoria,ze grabarz zobaczył Annke podczas pierwszego pogrzebu kiedy to ona przychodzi pożegnać zmarłego nauczyciela muzyki.Podeszła do trumny i zobaczyla jak muzykant porusza przez chwile ustami.Całą tą sytuacje widział nasz zły grabarz i postanowił ją zabic.W scenie jak ma wypadek Anka widac dokładnie ten sam samochód jadący za nią jak ta furgonetka grabarza

Ona żyła!

Przed chwila oglądałem ten film,moje zdanie jest takie ze właściciel tego domu grzebał zywcem ,pewnie chodziło tu o sprzedaż narządów młodych zdrowych osób,nie było tego już w filmie odkopywał później ciała . Ci starzy być może albo inni faktycznie nie żyli ale Anna no i jej narzeczony na końcu filmu sądze ze chowani byli żywcem Przed chwila oglądałem ten film,moje zdanie jest takie ze właściciel tego domu grzebał zywcem ,pewnie chodziło tu o sprzedaż narządów ,nie było tego już w filmie odkopywał później ciała.zdjec na scianie nie pamiętam kto tam wisiał być może autor wskoczył w przyszłośc i oni w późniejszym terminie tez byli uśmierceni jako ze za dużo widzieli mimo iż to nie było już ujęte w filmie.
uważam ze współpracował z lekarzem lub lekarzami, który wystawiał akt zgonu a grabarz jechał do szpitala po ciało które pewnie tez było już sparaliżowane tą substancją . policjant mówił nazwe tej substancji na komisariacie ze tak paraliżuje organizm ze wygląda jakby nie żyło,grabarz też wymówił ten płyn dając Annie zastrzyk od razu ją to sparaliżowało,pewnie podawał także jakies inne substancje czy narkotyki które ja ogłupiały stąd te sny czy halucynacje . zachowanie grabarza jak ktoś wchodził do tej piwnicy lub jego zachowanie zdenerwowanego też zdradzało ze czegoś się boi . dlaczego jechałby tak szybko do domu kiedy zostawił klucze w piwnicy? czyżby bał się ze umarły zabierze klucze i ucieknie?? narzeczony dziwił się też na jakiej podstawie wystawił lekarz akt zgonu,nie było tez robionych sekcji zwłok . czy umarł zostawiałby pare na lusterku,a w trumnie widać było połamane ,pozdzierane ,zakrwawione paznokcie Anny od drapania . te i jeszcze inne powody kieduja mnie do wnosku ze byłą to jakaś mała grupa zorganizowana handlująca narządami,bo raczej nie sądze żeby ten Grabacz był takim psycholem ze sprawia mu radość grzebanie żywych . polecam filmik

Ten film jest zupełnie o czym innym

Otóż to

Z handlem narządami to raczej popłynąłeś - moim zdaniem grabarz miał po prostu nierówno pod sufitem, w końcu powiedział, że jego misją jest oczyszczanie świata z tych "srających zwłok" - więc on raczej ideowo do tego podchodził, a nie ze względu na zysk. Zgadzam się natomiast z tym, że Anna żyła, wiele rzeczy na to wskazuje

Cofnąłem zeby sie przyjrzeć. Chlopiec na zdjęciu ma kręcone ciemne włosy, ale i tak podobny jak cholera. A koleś o którym mówisz to brat policjanta stad pewnie podobieństwo.

właśnie obejrzałem
- zdjęcie chłopca można zauważyć dwa , jak nie trzy razy
mój wniosek - kilka osób zakopanych żywcem , a małego wykopał i przygotowuje na swojego ucznia
jest to pierwszy film któremu żeby wystawić ocenę muszę obejrzeć jeszcze raz

Z tym wykopaniem to by nawet miało sens i tłumaczyłoby zachowanie matki chłopca, która wpadła w depresję po śmierci syna, a ponieważ wrócił do domu i do niej mówił może też lekko oszalała

Też to widziałem, nawet zatrzymałem na stop-klatce aby się przyjrzeć... Myślę że coś w tym będzie, bo:
1) Jack wchodzi i wychodzi kiedy chce do sali pogrzebowej - kto by wpuścił/zostawił tam samego 11-latka?
2) Kiedy Jack mówi do matki ta go nie słyszy, a odwraca się dopiero kiedy słyszy trzask drzwi. Pewnie jak mówisz, wpadła w depresję po jego śmierci.

a trzask skąd się wziął? ;)
płyniecie z tym chłopcem... cały czas chodzi do szkoły, wszyscy go znają... nie ma kiedy w filmie go pogrzebać/odkopać i inne pomysły... matka dziwaczka i tyle służy do mącenia w filmie... ;)

I jeszcze ten Elliot szarpie tego chłopaka (po tym jak ten mu powiedział, że widział jego dziewczynę) na tyle, że nawet policjant mu to wypomina (w ostatniej scenie na komisariacie). A główna bohaterka TEŻ GADA z tym łepkiem, zanim zaczęło się to jej całe niby umieranie!

Też zauważyłam zdjęcie chłopca było co najmniej 2 razy w filmie pokazane. Zastanawiałam się czy to się później jakoś wyjaśni, że Jack nie żyje czy to po prostu ktoś bardzo podobny do Jacka... bo jak wyjaśnić akcję na korytarzu? jak Paul uderza chłopca wszyscy to widzą. Nauczyciele podchodzą przecież do chłopca. Tak samo jedna z pierwszych scen w szkole w klasie jacyś kolesie zaczepiają Jacka, Anna ich wyprasza z klasy. No i Anna widziała chłopca przecież jeszcze przed swoim wypadkiem...Jak to wszystko wyjaśnić?
co w ogóle jej było? czemu brała te leki i czemu jej krew z nosa pociekła?

Też mi się wydawało, że widzę na zdjęciu tego chłopca.

Natomiast przez cały film miałam inną teorię. Myślałam, że to jego matka nie żyje. Wyglądała bardzo źle, niemal jak trup. Dlatego sądziłam, że może chłopak widzi duchy i jednym z nich jest matka, jej duch ciągle wpatrujący się w telewizor?

Też widziałam to zdjęcie. A sytuacja z matką skojarzyła mi się z pewnym odc atomówek gdy taki niegrzeczny chłopiec zajmował się chomikiem, kto widział ten zrozumie :D

Najbardziej prawdopodobne.

A może chłopiec skorzystał z okazji do wyjścia, którą dawał Elliot ludziom, w których widział cień szansy na życie... Elliot twierdził, że ludzie bardziej boją się życia niż śmierci

jasne... i nikt się nie zdziwił, że żyje... ;)
taką akcję można wykonać tylko raz i zamknąć interes... nasz grabarz działa dalej, więc... nie! :)

Jest tam sporo nielogicznych rzeczy. 1.Stwierdzenie zgonu to nie tylko kwestia pulsu, do tego przy wypadku są sanitariusze, policja, świadkowie. 2. Jak ktoś dostanie lek na zwiotczenie mięśni to nie potrafi sam oddychać i po czasie by się udusił, więc nie mogła być "zimna" by się później obudzić.

W końcu jakiś głoś rozsądku. Autorka miała dobry pomysł, ale wyszło raczej średnio. Osobiście wolę sobie wmawiać, że Anna nie żyła (przeraża mnie wizja takiego pogrzebania żywcem), chociaż wszystko wskazuje na to, że żyła - niestety w trochę naciągany sposób.