Ja myślę, że kobieta żyła a facet z domu pogrzebowego jeździł do ludzi zaraz po wypadkach i wstrzykiwał ten środek o którym mowa w filmie... Mi film się osobiście podobał choć było kilka niepotrzebnych i niejasnych wątków.
UWAGA SPOILER
w 100% zgadzam się z Tobą. Facet był psycholem, który bawił się w Boga i decydował kto jego zdaniem zasługuje na życie. Anna żyła lecz uwierzyła w to że tak nie jest i zmarnowała swoją szansę na wydostanie się stamtąd ....
oczywiście,że żyła,jakby była duchem nie bałby się ,że zostawił klucze i ona może się wydostać,nie bałby się też wpuścić do niej narzeczonego itd.
żyła na 100 procent, mam wydanie dvd i jest tam wywiad z reżyserką, która wyraźnie tłumaczy dlaczego żyła
Zgadzam się z wami. Jednego byłam pewna przez cały film, pan lekarz normalny nie był. Na początku myślałam, że ma urojenia i do wszystkich zmarłych tak rozmawia. Ale pewne szczegóły przekonały mnie, że facet ani nie ma daru rozmawiania ze zmarłymi, ani też, że to jego przewidzenia. Po pierwsze sam początek filmu, gdy przygląda się Annie przez okno, wygląda to jak by ją śledził i wybierał kolejną ofiarę. Za nic nie chciał też wpuścic narzeczonego do dziewczyny, który w dodatku był prawnikiem. Przestraszył się, gdy odwiedził go gliniarz, który niby miał odwiedzić brata (ale nie jestem co do tego przekonana, bo jego celem chyba była Anna). Dzieciakowi, który widział ją przez okno wmówił, że ma dar by młody nie rozpowiadał podejrzanych rzeczy na lewo i prawo. I ten zbiór ze zdjęciami "martwych" na ścianie. Bardzo zastanawiające. Poza tym nie uwarzacie, że to dziwne, że w takim dużym zakładzie pogrzebowym sam się wszystkim zajmował. Jednocześnie zajmował się sprawami papierkowymi, rozmawiał z księdzem, zajmował się ciałem i nawet dołek jej sam wykopał !!! Przecież do takich rzeczy bierzę się ekipę ludzi...
co do tych zdjęć to pani reżyser powiedziała, że jak zmarły ma otwarte oczy to znaczy, że był żywy, a jak zamknięte tlo, że byłmartwy
Szybka jesteś trinity ;) Ciekawy ten dodatek, muszę kiedys go zobaczyć, bo co dopiero jestem po seansie i też tak wnioskowałam, że facet jest jak hiena cmentarna...