Film jest specjalnie tak skonstruowany,zebyscie po seansie dyskutowali czy Anna zyła czy zmarła.Właśnie dokładnie o to chodziło,zeby zmylic widza,zaciekawić.

Na forach znajdziecie dziesiątki przykładów z filmu od zwolenników tego,ze zmarła w wypadku jak i kolejne dziesiątki dowodów,ze zyła i została pochowana żywcem.
Wszystkie argumenty są logiczne,mają pokrycie w scenach z filmu.
Jest ich tak wiele,ze nie mam nawet zamiaru ich tu teraz przytaczać,sami sobie poczytajcie założone tematy.

Film jest dobry,zaciekawia jednak ma dużą wade-jak juz sie robi takie dzieło,która zmusza do myślenia to trzeba to zrobic dobrze,przemyslec wszystkie wątki a tu jak weźmiesz film pod lupe to widać,ze jest niespójny,niekonsekwentny.

A wynika to z tego,ze autorzy własnie chcieli uzyskac efekt aby widz nie wiedział podczas oglądania jak to w koncu jest zyje czy nie i przesadzili z ilością materiału,który swiadczy za i przeciw.

Podsumowując moje bredzenie-film ma poważną wade przez,którą NIE DA SIĘ jednoznacznie stwierdzić czy Anka zyła czy też nie,reźyser dał za dużo wątków potwierdzajacych obie teorie.
Serio tak bardzo się zagalopowali ,rozdmuchali oba wątki,ze zapomnieli o spójnosci w odbiorze przez widza.