chciałabym zaznaczyć że filmy a rzeczywistość, nawet jak się starają ją odwzorować idealnie, to dwie różne rzeczy, więc wydaje mi się, że nie jest to akurat dobry argument, umierający w filmach wyglądają 100 razy lepiej niż ludzie na ulicy

A ja się zastanawiam w takim razie czy można robić zastrzyki (przez kilka dni) zmarłemu. Skoro krew nie krąży to co miało by te srodek na rozluźnienie mięśni transportować? on by został parę cm od iniekcji. Poza tym dlaczego ten grabarz krzyczał do zmarłego brata policjana że "nic nie mówi bo zmarli nic nie mówią". Dla niego byli zmarli za życia i taka była Anna i faktyczne trupy.

To tandetny film. Wbijający niedorozwiniętym ludziom, kazdy absurd. Jednak ta szmira ma COŚ w sobie, coś co powoduje, ze chce sie go ogladać.

Naga Ricci.

I wszystko jasne! :)

:)

Taaaa.... Naga - "zmarła" Christina Ricci....... coś mi tu jedzie nekrofilią :/

Dokładnie, są dwa argumenty ZA :)

Może tandetny jak się ma tandetną inteligencję.

no chyba twoja "theart" jest tandetna tudzież niedorozwinięta ...

film tragiczny.....tragicznie idiotyczny.

Ja miałem zszywane rozcięcie z boku głowy tu gdzie baczki i krew nie tylko nie tryskała, a rana ledwie krwawiła.

Baba nie umarła powietrze, które wydychała znajdowało się na lustrze kiedy grabarz robił jej zastrzyk widoczne były żyły na jej szyi zresztą umarli nie mogliby przesunąć nawet szklanki a ona zdemolowała temu grabarzowi całą piwnicę

Żyła, jest dużo dowodów na to :)

Zgadzam się całkowicie. Według mnie Anna nie żyła, ale film na tyle jest genialny - że oby dwie interpretacje pasują.

Jak , dla mnie Anna żyła, świadczy o tym wiele zachowań i zdań wypowiedzianych w tym filmie. Po pierwsze dzieciak, którego właściciel domu pogrzebowego wziął na przyuczenie, ma odbicia już w pierwszej scenie, z Anną i kurczakami. Twierdzi że jeden z nich jest martwy, Anna mówi że nie, widzi tylko przerażenie ptaka, które, powoduje jego ospałość. Kolejnymi argumentami przemawiającymi za życiem Anny są: duchy nie potrzebują kluczy- przenikają przez ściany, drzwi, zgon Anny stwierdzono na podstawie zeznań sanitariuszy , nie patologa, koronera, lekarza. Po co właściciel zakładu prowokuje chłopaka Anny do jazdy pod wpływem alkoholu?, i dlaczego robi to tak by nikt inny na stypie tego nie słyszał , ewidentnie obawiał się ekshumacji zwłok pochowanych żywcem. Dlaczego Anna się nie broniła?, bo była łatwym celem, stłamszonym najpierw przez matkę, później sadystę i psychopatę. Czyż zbrodnia doskonała nie na tym polega, że dokonujący jej unika kary?.

Tak, po konsultacji z rodziną stwierdziliśmy, że facet był psychopatą. Obejrzycie film kilka razy. Zwróćcie uwagę kto był pierwszy przy wypadkach, czy to, że chłopczyk był na zdjęciach tego faceta, czyli musiał nie żyć. Facet prowokował LUDZI BEZ ŻYCIA do na przykład wypadku, by wybrali drogę. Śmierć, czy życie. Dlatego otwierał drzwi. Kobieta żyła, miała oddech, puls spowalniały wstrzykiwane substancje, paraliżowało ją, ale uwierzyła mu, że nie żyje, do momentu, gdy zobaczyła oddech na lusterku, który wcześniej ten facet starł. Jak ona zaczęła uciekać po domu, to ten się spieszył, by ją zamknąć. Czemu? Bo żyła, a miała nie żyć. Jej narzeczonego nie mógł, wiedział, że nie wrobi go w śmierć, dlatego po prostu przekuł mu serce.
Dowód na to, że żyli? Policjant stracił brata, brat milczał, bo po prostu nie żył. Nie żył, bo psychopata nie miał wpływu na jego zgon. Faktycznie umarł, bo coś się stało, nie dlatego, że psychol go sprowokował do głupiej akcji jak np. jazda szybko autem pod wpływem alkoholu. Nie żył. A tamci wypadki przeżywali, ale jako że ten był pierwszy w miejscach wypadków - śledząc ich, wstrzykiwał im substancje spowalniające puls w szyi, by lekarz nie wyczuł pulsu i stwierdził zgon.

Jakieś wątpliwości? Chętnie pomogę. Wydaje mi się, że po obejrzeniu drugi raz, zrozumiecie ;)

Jeżeli Twoja interpretacja jest obiektywnie prawidłowa to ten film jest strasznie naciągany. Facet który prowokuje ludzi bez życia do wypadku ? Strasznie naciągane..

Oczywiście, bo jest psychopatą.

To ma sens. I te powtarzanie " Wy ludzie". Facet czuje się kimś ważnym, ważniejszym niż "zwykli" ludzie.
Tylko jedna rzecz - trzy dni bez wody i jedzenia, ok, ale potrzeby fizjologiczne? Załatwiała je podczas zwiotczenia mięśni? I czy tylekroć wstrzykiwany lek nie zaburzył by pracy narządów wewnętrznych?
Im więcej odpowiedzi, tym więcej pytań....

Zadajesz za trudne pytania :D to tylko film, nie wnikajmy w potrzeby fizjologiczne.

Też racja ;) .

annikki27 , mylisz się. O tym, jaki był zamysł reżyserki można przeczytać na stronie imbd... . Wszystkie argumenty, przemawiające za tym, iż bohaterka żyje, zgadzają się z tym, jak temat skomentowała Agnieszka Wojtowicz-Vosloo.

Oczywiście, ze żyła :)
Po1. WIdać, że psychopata grabarz był przy wypadkach i on je powodował, wybierał ludzi, którzy "umarli za życia"
Po2. Dobre porównanie z kurczaczkiem,
Po3. Oddech na lustrze
Po4. Duchy nie rozwalają kostnicy :)
Po5. Chłopczyk widział ją przez okno
Po6. Na końcu drapie ona trumne....

Przepraszam, ale jak można mieć co do tego wątpliwości :)?

A jeszcze po 7. Policjant mówił, że istnieje lek, który, jak się wstrzyknie, to puls na chwilę zanika, serce przestaje bić. I było pokazane, jak ten grabarz jej to wstrzykuje przed pogrzebem i przed wizytą matki...

Dlatego własnie według mnie ten film to niezła kicha , jak można dać sobie wmówić ze się nie żyje !? co za absurd na jej miejscu nie uwierzyłabym w jego słowa , już dawno powinna go zabić i uciec !miała nie jedną okazję , ale jeśli by to zrobiła film nie mógłby się ciągnąć jak ''flaki z olejem'' .Film -filmem ale trochę więcej sensu by się w tym wszystkim przydało .....

Należy do tego dodać Hydronium Bronide, lek zwiotczający mięśnie. Zadziała tylko w żywym organizmie. Martwy organizm nie dostarczy leku do mięśni, u trupa po prostu nie zadziała.

To jasne że żyła, trzeba być tępym żeby nie skumać fabuły.

na szczęście po świecie chodzą tacy geniusze jak ty... nie trudź się kolejnymi wyzwiskami, nie odpowiadam na chamskie posty

Gdzie widzisz wyzwiska, zalecam wrócić do szkoły a jeśli za późno to przynajmniej poczytaj słownik.

http://sjp.pwn.pl/sjp/t%C4%99py;2529654
jak dalej nie widzisz wyzwiska, to już nic nie poradzę...

Kumatość kuleje widzę.

Dziewczyna żyła. Podał jej Hydronium Bronide, lek zwiotczający mięśnie. Podawanie tego leku trupowi nie miałoby sensu, gdyż martwy organizm nie jest w stanie dostarczyć do mięśni żadnego lekarstwa. Jaki sens więc wstrzykiwać lek trupowi. To niezbicie świadczy o tym, że ona żyła. Jest jeszcze kilka innych wskazówek - panika gdy zapomniał kluczy, sprowokowanie chłopaka dziewczyny by prowadził po pijanemu, itp.

przeciez to był film, nie dokument. dlatego wizyta na oddziale nic nie da. W filmie wprost policjant podał nazwe leku, który sie podaje, a potem ten lekarz ja powtorzyl gdy podawał lek Annie tuz przed piogrzebem. To bylo wyjasnienie wszytskiego. Zreszta z tego co mi sie wydaje to rezyserka sama powiedziała, ze on był morderca.

Podam Wam jeszcze jeden argument (o ile nie padł wcześniej). Biała furgonetka w której siedzi Eliot i Jack na końcu filmu to zdaje się ta sama, która trąbiła na Annę, na chwilę przed wypadkiem...:)))

Tak więc Eliot to jednak psychopata a Anna pogrzebana została żywcem.

Niby Twoje rozumowanie jest prawidłowe,jednak zapomniałaś,że mamy do czynienia z osobą szprycowaną lekami,których skutkiem były spadek tętna więc też ciśnienia krwi (scena jak Anna sprawdza tętno i go nie wyczuwa).Obniżone ciśnienie w naczyniach jest przyczyną słabego lub nawet braku wypływu krwi z rany :)

Wracając do filmu to myślę,że jest trochę nielogiczny,ale trzyma w napięciu i ma w sobie to "coś".Niestety nie widzę w nim głębszego przekazu,co najwyżej próbę wywołania refleksji co do wartości życia.Fajny film i tyle.

Masz racje nielogiczne jest chociażby to ze dała sobie wmówić ze nie żyje .....

nie je, nie pije? ... toaleta?

Mnie zastanwiała rana na żebrach. Zsiniała, w ogóle się nie goiła, krew się nie sączyła mimo że rozcięcie było wyraźne, nawet strupek się nie pojawił.

przyjmijmy ze to tylko stylizacja możliwie ze nie dopracowana , albo też .. to był efekt leku który podawał jej morderca i tu mamy odpowiedź na pytanie czy żyła .Gdyby była martwa lek nie rozprowadziłby się po organizmie

no sorry ale chyba tylko w komediach pokazują jak ktoś siedzi na toalecie bo np .ma rozwolnienie zwane potocznie ''sraczką'' Wybaczcie za dość ironiczne podejście do tego typu zadawanych pytań, ale to o czym mówisz wcale nie musiało być pokazane w filmie.

chodzi o to, że byłaby pewna że żyje czując pragnienie i nie dała by sobie wmówić, że jest inaczej

Większość przemawia za tym że żyła....bo jak wytłumaczysz to o czym pisałam w swoim poście ? lub to o czym piszą inni ? to raczej niepodważalny dowód , nie idzie w martwym organizmie rozprowadzić leku po co miałby to jej podawać skoro juz nie żyła to wszystko nie ma sensu wmawiał jej to,bo według niego ona nie potrafiła się cieszyć ze swojego obecnego życia , nie umiała docenić miłości (inaczej była w pewien sposób martwa w środku) dlatego on stwierdził ze będzie lepiej jak ją uśmierci .Zastanawiająca jest także scena w której ten psychopata maluje usta mężczyźnie który już nie żył .Czy na prawdę ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego czy Anna żyła czy nie ?

Szkoda ze główna bohaterka okazała się po prostu głupia...trochę niedopracowany ten film ...a mogło z tego ''wyjść'' coś na prawdę fajnego ;/

Ona żyła, dlaczego ?
Gdyż:
a) Facet regularnie serwował jej zastrzyki. Trupowi wystarczyłoby zrobić zastrzyk raz zaraz po zgonie. Potem nie było by sensu bo płyn nie rozszedł by się ze względu na brak krążenia.
b) Sam przyznał że żyła, dzieciak zapytał się go czy pochowa ją bo nie żyje a on na to "nie, bo nie ma w niej życia" .
c) Gość stale kombinował z temperaturą. Gdyby była trupem wsadziłby ją do zamrażarki i na razie a nie zmniejszał temperaturę stopniowo.
d) Panna zostawiała oddech na szkle. Jak się zorientowała to typek zaczął się z nią szamotać. Niby dawał wybór ale to były pozory.
e) Gość nie wpuścił jej chłopaka do kostnicy. Wpuścił natomiast gliniarza uprzedziwszy sprawdzając zegarek. Dlaczego ? Bo trzymał ją na prochu, jakby środek odpuścił wszystko wyszło by na jaw.
f) Typ robił zdjęcia jedynie tym pochowanym żywcem nie wszystkim. Nie pstryknął foty bratowi gliniarza.
h) Nie zrobił z nią nic co robił innym zmarłym. Nie zszył jej ust na przykład żeby miała zamknięte.

Tyle dowodów chyba wystarczy.

Przypomniał mi się słynny Pavulon i łódzcy łowcy skór.

Film jest idiotyczny. Powinien być w kategorii Sci-Fi horror tyle w nim głupoty.

Ciało zmarłej osoby po kilku dniach jest sztywne, a Anna była wiotka.