Ja, jako że nie jestem zwolennikiem (ani przeciwnikiem) filmów z Bondem, trudno było się zachwycać nad tą produkcją. Obejrzałem ją z miłą chęcią, widać ma to co przyciąga. Podobała mi się szczególnie muzyka (nie wiem czy ci co oglądali sławną "Piłę" zauważyli znany rytm w trakcie "Żyj i pozwól umrzeć" ~ta ta ta ... ta ta ta.. ta ta ta ta ta.. ta ta ta.. ta ta ta!.. ta ta ta ta ta! ta ta ta!!~ :)) Czyżby to zbieg okoliczności... ;)?". Jedyne co mnie odstraszało to BAJKOWOŚĆ tego filmu... Czasmi była aż "zaskakująco naiwna" o.O'
Mając na swoim koncie 2 filmy z Bondem (Goldfinger i Żyj i nie pozwól umrze ć) wystawiam mu 8/10. od tamtego jest o niebo lepszy. Może dlatego, że i nowszy, ale myślę, że nie tylko. :))