George Morfogen miał zagrać Sammy'ego Michaelsa.
Zdjęcia do filmu kręcono w Los Angeles (Kalifornia,USA).
Peter Bogdanovich wyjawił, że reżyser Samuel Fuller pomagał mu przy pisaniu scenariusza i odmówił przyjęcia za to zapłaty oraz umieszczenia swojego nazwiska w czołówce filmu. Fuller doradzał także Bogdanovichowi, jak zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy w budżecie filmu. Wdzięczny za tę pomoc Bogdanovich postanowił nazwać graną przez siebie postać na jego cześć - Sammy Michaels (Fuller miał na drugie imię Michael, a Sammy to zdrobnienie od Samuel).
Postać Bobby'ego Thompsona (Tim O'Kelly) była wzorowana na autentycznej osobie Charlesa Whitmana, który 1 sierpnia 1966 r. zabił żonę i matkę, a następnie 14 osób na Uniwersytecie Teksańskim w Austin. Wiele szczegółów zostało dokładnie odwzorowanych, jak zabójstwo żony i matki czy sposób działania mordercy. Ale inne odbiegają już od rzeczywistości, jak np. przyczyna zabójstw - w filmie jest nią trauma wojny wietnamskiej, a naprawdę był nią prawdopodobnie złośliwy guz mózgu zabójcy (w okolicy ciała migdałowatego odpowiedzialnego za odczuwanie agresji i lęku).