Co za porażający brak realizmu!
Ach, zaraz, zapomniałem... przecież to TYLKO FILM. W dodatku całkiem solidne popcornowe widowisko. Moja ocena - 7/10.
a co mieliby gadać po indoeuropejsku? ciekawe jacy aktorzy by w tym zagrali chyba musieli by ich ściągać z przed 10000 lat
pomijając język, film miał tyle niedociągnięć, że miałam ochotę go wyłączyć.. zero realizmu
Zero realizmu Pani powiada ??? Dla mnie jedyną nie realną rzeczą było "wskrzeszenie" zabitej Evolet. Wszystko inne mogło by się zdarzyć, choć między różnymi epizodami w filmie występują różne odstępy czasowe. No ale nigdzie nie jest powiedziane, że 10.000 BC to pozycja historyczna. Nawet nie wolno tak uważać. Dziś oglądałem ten film po raz pierwszy z bratem i kolegą, i w pewnym momencie pouczyłem brata, żeby nie traktował tego filmu jako dokumentalnego obrazu prehistorii.
10.000 BC to przygodówka, a co więcej bardzo solidna. Reżyser ukazał bardzo ciekawy i oryginalny temat- PREHISTORIĘ, której nie widziałem dotąd w innych filmach.
Oceniłem go 9/10, ponieważ film ma:
-bardzo ciekawą fabułę
-fajne efekty (np. polowanie na początku filmu)
-piękne widoki (cieszą oko)
-i jak już mówiłem, bardzo oryginalny temat, czyli prehistorię. Liczę, że jeszcze wyjdą filmy o podobnej tematyce :]
Wiem, że nie wszyscy będą się zgadzać z tym co napisałem, no ale wiecie... to jest wyłącznie moje zdanie :)
pozdrawiam Maciek