"15 Minut" to niezłe kino, ale jednego nie mogę w nim zrozumieć - muzyki. Skąd pomysł na tak sprzeczną z obrazem ścieżkę? Muzyka przez większość filmu brzmi zupełnie niepoważnie, lecz chyba najgorzej akompaniuje scenie pierwszego zabójstwa. Jakie są Wasze opinie?