Film Herzfelda spodobał mi się bardzo, uważam, że jest genialny, świetnie zrobiony, zagrany ma niezłe zdjęcia i muzykę, więc pewnie nie zdajecie sobie sprawy jakie było moje ździwenie gdy przeczytałem jego recenzje w gazetach. Tak zwani znawcy wypisywali takie bzdury, że po dwóch linijka ich treść zamiast na filmie zaczeła skupiać się na jakiś kretyńskich refleksjach piszącego, jeśli można tak to nazwać. Nic to jednak bo film jest super, a ze zdaniem recenzentów przestałem sie liczyć już od paru lat. A jeszcze powróce do recenzetów i ich narzekań na stereotypy pokazywane w filmie. Powiem tylko tyle oglądnijćie sobie " Szczęśliwego Nowego Jorku".
mi też się spodobał
Dla mnie tez był super, swietny zwrot akcji, nie spodziewałem sie tego (kto oglądał, ten wie). I masz rację co do beznadziejnych recenzji jakiś wymoczków z gazet: nie oddali o co chodziło w filmie: mam wrazenie, że sami tego nie oglądali:(( tylko gdzies wyczytali na jakis zapowiedziach czy co, na mnie film zrobił spore wrazenie. Pozatym świetnie pokazuje paranoiczne funkcjonowanie systemu sprawiedliwości w USA oraz to, że praca to hieny!!!