Dokładnie. Bardzo lubię "kombinacje alpejskie" w filmach, ale tutaj zostało to ewidentnie przekombinowane, na tyle, że robi się męczące i... nudne. Film brałem na 3 razy, bo dwukrotnie na nim zasypiałem. Taki kombinowanie na siłę, że wrzucić jak najwięcej grzybów do jednego barszczu.
Bardzo dobre grafiki, zwłaszcza w scenie furii atakującej Julię.