PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30865}
7,3 20 149
ocen
7,3 10 1 20149
6,4 5
ocen krytyków
2010: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2010: Odyseja kosmiczna

Film sam w sobie, jak science fiction, jest niezły. Problem w tym, że "stara się" on być kontunuacją arcydzieła Kubricka, co jest zamiarem nie tyle trudnym, co wręcz niewykonalnym. Z "2001: Odyseją Kosmiczną" ma tylko kilka naprawdę wspólnych elementów: sceny otwierajace i zamykające film (z charakterystyczną muzyką w tle) i kilku bohaterów. Calość utrzymana jest w zupełnie innym tonie niż pierwwozór i to niestety drażni. Kiedy przypominam sobie "2001...", czuję ten niezwykły nastrój chłodu połączonego z fascynacją. Dialogów było w tym filmie bardzo mało, a w sequelu - jak już ktoś słusznie zauważył w jednym z poniższych tematów - ciągle tylko gadają, gadają i gadają, a kiedy wydaje się że więcej gadać nie mogą... stężenie gadania jeszcze się zwiększa. Muzyka również nie zachwyca. Jest okej, ale jej klimaty są troche inne niż w pierwszym filmie (pomijam ten sam motyw przewodni).
Samo przesłanie filmu jest dystkusyjne. Nie chodzi bynajmniej o jego treść, lecz o sposób przekazania. W pierwszym filmie nic nie zostało podane bezpośrednio na tacy - nie, widz musiał pomyśleć nad tym filmem, zastanowić się nad przesłaniem i je odnaleść. Wszystko to składniało do bardzo głębokich refleksji. Tutaj zaś wszystko jest wypisane na ekranie wielkimi literami, na dodatek kilkukrotnie powtórzone na wypadek gdyby widz miał od 4 do 5 lat.
Oczywiście to nie jest tak, że film nie ma zalet. Ma, i to wiele. Przyjemnie było znów zobaczyć charakterystyczny "plemnikowaty" kształt "Discovery" dryfujący w kosmosie i usłyszeć charakterystyczny głos HAL'a. Szkoda, że i on nie robi już takiego wrażenia - z fascynującego bohatera stał się po prostu.. normalny (choć przyznaję że jego ostatnia rozmowa ze swoim konstruktorem jest świetna i utrzymana w klimacie pierwowzoru. Zwłaszcza pytanie "A jeśli tego nie zrobię?"). No i Bowman... cieszy fakt że się pojawił, szkoda jedynie że tak trywialnie wykorzystano pokazywanie się kolejnych jego wcieleń (starzec, gwiezdne dziecko i tak dalej) co znów jest nadmiernym uproszczaniem i "udziecinnianiem" wizji Kubricka.

To mógł być wielki film. Niestety z powodów o których napisałem powyżej, w mojej opini film pozostaje tylko cieniem "2001: Odysei Kosmicznej". Ją widziałem już wielokrotnie, za każdym razem z ogromną fascynacją. Do "2010..." prawdopodobnie już nigdy drugi raz nie sięgnę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones