ja mam takie same odczucia jak kolega. Pierwszą część oglądałem około osiemnastej, a mimo to dałem radę zasnąć. Dwójka za to jest filmem bardzo dobrym. Jednak jesteśmy odosobnieni z takimi poglądami skoro wiele osób uważa jedynkę za jeden z najlepszych filmów w historii.

Ja uważam inaczej.Jedynka była świetna. Dwójka była o wiele gorsza. Może nie nudna ale po 30 minutach chciałem ją wyłączyć :).

Ja się zgadzam z Kolegą powyżej. To troszkę tak wygląda, jakby, faktycznie, trochę

...trochę(:D) w "pierwszej" części mniej się działo. Za to Kubrick postawił na jakość(niepowtarzalną przy okazji, moim zdaniem). W kontynuacji jest na odwrót(dzieje się więcej, ale to już nie to).
2010 przypomina dobry film sf Hollywoodzkiego "wydawnictwa". 2001 to przełom(chyba pod każdym względem) i prawdziwe, "filmośrodowiskowe" sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej.

macie rację, podbijam temat +1

A ja właśnie na kontynuacji wynudziłem się NIEZIEMSKO...