No niestety, aż za dużo tych absurdów. Nie można odmówić temu filmowi akcji i tego ze jest ciekawy i czasem wzrusza. Jednak efekty specjalne często są kiczowate i po prostu wygląda to jak sf a nie film katastroficzny. Mogę w sumie już olać te wszystkie absurdy i fakt ze bohaterowie się uratowali choć tak naprawdę powinni zginąć od razu po wyjeździe z domu ale mogli już chociaż zaoszczędzić taniego love story na koniec bo to obrzydliwe już. Mam na myśli głównych bohaterów którzy się całują a patrze na siebie niedawno nie mogli i wyglądali jakby niespecjalnie się już lubili. Dopiero tez w męczarniach zginął Gordon partner tej głównej bohaterki a ta chwile później wyznaje miłość byłemu mężowi. Ehh. Lepiej by było żeby to ona zginęła zamiast Gordona a nawet zamiast któregoś z rusków. Ten ich synalek też egoista, świat sie wali, jego koledzy, dalsza rodzina nie zyja a ten ma problem do ojca ze nie lubi Gordona... No nie wiem po co niektóre głupie i płytkie dialogi oraz nic niewnoszące wątki.