Pierwszy raz oglądam film reżysera Kar Wai Wonga, i musze stwierdzić, że posiada on niesamowitą wyobraźnie. Atmosfera panująca w obrazie "2046" zadziwia swoją oryginalnością i nietuzinkowym przedstawieniem. Oprócz świetnego klimatu, jaki serwuje nam reżyser, mamy przyjemność przykuwać oczy do genialnych zdjęć. Jest to moim zdaniem najlepiej sfilmowany obraz jaki kiedykolwiek widziałem. I to głównie zdjęcia mają największy udział w kreowaniu tego niezwykłego klimatu.
Również muzyka wpływa na ogólną atmosferę, zwłaszcza piękny utwór "Adagio" z albumu "Secret Garden" oraz ciekawy, ale bardzo prosty, temat główny autorstwa Shigeru Umebayashi.
Aktorstwo nie ma sobie nic do zarzucenia, jest absolutnie pierwszorzędne, zwłaszcza znakomity Tony Leung Chiu Wai oraz delikatna Ziyi Zhang.
Jedyną wadą filmu jest skomplikowany scenariusz, co powodem jest, iż obraz ten należy do trudnych w interpretacji, zmusza do głębokiego myślenia, w niektórych momentach nudzi. Ale z drugiej strony można to uznać za zaletę, ponieważ "2046" serwuje nam wiele wspaniałych scen, bardzo oryginalnych, intrygujących, zmuszających do refleksji, które przez długi czas pozostaną w naszej pamięci. 9/10