PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3486}

2046

7,3 10 547
ocen
7,3 10 1 10547
6,9 14
ocen krytyków
2046
powrót do forum filmu 2046

uwazam za strate czsu i pieniedzy...naprawde do bani. uf, dobrze ze nie płaciłam za bilety :]

nie zasnełam z kilku marnych powodów: muzyka, postacie, ciekawy język - to przytrzymywało mnie przy zyciu.

ocenił(a) film na 7
Divian

Nie powiedziałaby, że to 'marne' powody do niezaśnięcia. Każdy z tych elementów jest niesłychanie ważny.

ocenił(a) film na 8
Migotka

Niestety ja zapłaciłem...coż, dobrze że to był maraton i mogłem nacieszyć zmysły poraz kolejny "Spragnionymi Miłości". Filmy dzieli zaledwie ( a może "aż") 5 lat, a odniosłem wrażenie jakby 2046 zrobił jakiś średnio kumający uczniak Wong Kar-Waia. IMHO przepłakany, przegadany odarty niemal całkowicie z magii i tej niesamowitej "gęstości" poprzednika. Ostał się tylko dym papierosiany... ale i on jest mniej przyjemny... bardziej duszący niż wyciskający łzy.

Mathey

Jeśli potraktuje się 2046 jako kontynuację Spragnionych miłości to może i trzeba porównać oba filmy tylko jesli sie docenia Spragnionych miłości, a przez to twórczośc Wonga, to moze troche nie wypada tak naskakiwac na reżysera ?!? Oj, a może ostatnie filmy azjatyckie 'lubianych' reżyserów to juz nie to co dawniej? Świat się wali, filmy robią coraz gorsze, nic tylko się zabić...
hyh tak jakby Wong robił faktycznie kontynuację, czy Matheye w to naprawdę wierzą ????

ocenił(a) film na 8
Ogami_Itto

Czy sam fakt uwielbiania danego twórcy zabrania krytykownia jego dzieł ? Rzeczywiście, prościej byłoby powiedzieć "wspaniałe bo to w końcu Wong". Zauważam coraz częściej że dzielenie się przez ludzi swoją opinią odmienną od zdania ogółu wystawia takich osobników na niczym nie uzasadnione ataki zrzadka poparte konkretną argumentacją.
2046 nie ucieknie od porównań i "ulubiony mój" Wong Kar-Wai musiał być tego świadomy. Czy przypadkiem jest wielkie podobieństwo pierwszych scen 2046 i ostatnich SM. Czy przypadkiem jest zbierzność nazwisk, postaci , wydarzeń cofających nas aż do czasów Days of Being Wild. Oczywiście każdy film żyje własnym życiem nie zależnie od siebie(choć żeby wpełni móc pojąć 2046 wskazana jest znajomość Days...)
Zresztą ten temat był poruszany na tym forum wielokrotnie....
Starym mistrzom zdarza się zawieść,naturalna kolej rzeczy, nie mogą nieustannie zachwycać...
*tekst dla świętego spokoju pozbawiony ironii i złośliwości

Mathey

No i wyszedłem na ignoranta - nie widziałem Days of Being Wild, z tego co napisałeś nie zrobił pewnie tego 'średnio kumający uczniak Wonga'.
A czy z tego Wonga taki stray mistrz?? Jeszcze nie jest na etapie siwych włosów choć może już można okreslić go jako mistrza... - niby te kilka nagród dostał plus ma takich wybitnych podchodzacych obiektywnie do jego dzieł fanów jak Ty (teraz to tak musze pisać bo wysyp bluzgów juz od ciebie poznałem..kolesiu). Mam nadzieję, że czujesz się usatysfakcjonowany uhonorowaniem wielkości Matheya (tylko nie pisz, że to wszystko po to bym nie napisał czegoś sensownego o 2046 i obronił swoje zdanie, w które wątpie, że mam)

Divian

co jak co ale to byl jedyny film przez ktory musialem opuscic sale kinowa ze wzgledu ostrego zanudzenia sie... moze i jest to jakies ambitne kino ale ciezkie to w ogladaniu i to bardzo... tez dobrze ze nie placilem za bilet ;)

Divian

Jak czytam takie opinie to aż mi Ciebie szkoda.Skoro film jest do niczego to co w ogóle skłoniło Cię do pójscia do kina.Moze warto sie trochę zastanowić na co się wybiera do kina?Po to żeby potem nie pierdolić głupot.

Divian

Powiedzieć o filmie 2046 ,że to syf to tak jakby powiedzieć,że muzyka Szopena jest gorsza niz disco polo. Totalna bzdura:(

MotorcycleBoy

Niestety MUSIALEM isc na ten film poniewaz chodzilem na DKF (Dyskusyjny Klub Filmowy). Z tego co mi sie zdaje po to jest te forum aby mozna sie bylo n nim wypowiadac... takze uspokuj sie troche i przyczep sie do kogos innego. Nie kazdemu ten film musial sie podobac i nie kazdy wiedzial ze taki bedzie!

Divian

Nie pisałem akurat do Ciebie. Zdenerwowało mnie określenie "syf" bo to już lekka przesada. Nic nie mam przeciwko krytyce o ile jest konstruktywna

użytkownik usunięty
Divian

Dużo lepszy od spragnionych miłości. Lepsza muzyka, zdjęcia, mniej toporny, ciekawszy scenariusz. Ludzie którzy nie lubią tego filmu widocznie są typowymi przedstawcielami gatunku wyhodowanego na klasycznej amerykańskiej sensacyjnej papce. To ludzie którzy zasypiają w ciągu 5 minut jeśli nie ma wybuchów, ćwoków biegajacych z armatami czy krojenia niedorozwiniętych anglosaskich nastolatków

ocenił(a) film na 8

Poprostu wspaniały,słowo syf jest potworne w przypadku tak wybitnego filmu,no i zero uzasadnienia.

sigmat

Mi sie film w ogóle nie podobał i też bym chętnie wyszła w trakcie seansu, ale i tak ja nie płaciłam za bilet. Strasznie nudy choc nie dało sie zasnąc z powodu "pewnych" odgłosów od których robiło mi sie niedobrze:/ Przesyt scen erotycznych! Ja to oglądałam mając 15 i wróciłam do domu roztzęsniona ze łzami w oczach ze musiałam sie tam tak męczyć! :( wrrr

Jagodeczek

i mam jeszcze uwage do uzytkowanika Semyazza: czy aby nie przesadzasz? Przecież film mógł sie komuś nie podobać :/

ocenił(a) film na 9
Divian

"c o z a s y f...." ja siem tesh zgodze poprostu badziajstfo :P

ocenił(a) film na 9
mitternacht

Widać wasze małe móżczki przesiąknięte są na tyle amerykańskim gównem ze nie łykną już prawdziwego kina, pozostaje wam tylko trepanacja czaszki :p

Divian

Szczerze mówiąc to ja na nim zasnęłam... może dlatego że byłam bardzo zmęczona i nie dałam rady. I też dlatego że inaczej sobie wyobrażałam ten film. Wczesniej widziałam tylko plakat i słyszałam że to film s-f. Ubzdurało mi się więc że to będzie o jakiejś parze kochanków z przyszłości, którzy nie mogą być razem... lub coś takiego.

ocenił(a) film na 9
Divian

no tak. jak nie ma bomb i chuck'a norrisa w helikopterze to film robi się nudny... może przesadziłam, lecz nie da się ukryć, że Polacy nie tylko nie znają się na kinie, ale nawet go nie rozumieją. Filmy Kar Wai Wong'a charakteryzują się treścią ukrytą w gestach, oczach i mimice twarzy. Dlatego też wybiera stałych aktorów, którzy potrafią tak zagrać. Rozumiem, że może Ci się nie podobać i, że sztuka dobrego reżysera nie zawsze musi sie udać. Nie polecam jego filmów zwykłym 'zjadaczom chleba', ani rodzinie, czy przyjaciołom. Gdy ktoś pyta, udzielam informacji, na tyle, ile potrafię. Nie nazywaj jednak syfem, czegoś czego sama nie jesteś pewna, czy rozumiesz. Nie umieszczaj też ambitnego kina w cudzysłów, bo chcąc nie chcąc Wong Kar Wai tworzy kino ambitne. By the way, z poziomu Twojej wypowiedzi i podejścia do kina wynika, że mogłaś nie zrozumieć wcześniejszych jego filmów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones