Często zdarza mi się nie zgadzać z oceną Społeczności FW ale w tym wypadku „nie zgadzać” to zdecydowanie za mało. Film jest o niczym, a denną fabułę okrasza prymitywny, prostacki humor. Może to ja jestem z innej planety bo IMDB daje temu knotowi 7,1, a AllRovi wycenia kwasa na 9 (4,5 gwiazdki). A może ja nie jestem w stanie pojąć złożonej intrygi i wczuć się wyrafinowany humor? Może. Tymczasem jednak daje 3 i zdecydowanie odradzam tracenie czasu na tego gniota.
Jeśli masz taki problem w odróżnieniu gniota od filmu którym warto się zainteresować to jesteś w błędzie. Zapoznaj się z działami wytwórni The Asylum, pewnie znajdziesz tam coś dla siebie.
Nie mam problemu z odróżnieniem dobrego filmu od gniota, choć nie odbieram też nikomu prawa do innego niż moje zdanie.
Przejrzałem tytuły The Asylum i chyba żadnego nie widziałem (może kiedyś, ale nie pamiętam). Z tego, jednak, co widzę nie są to produkcje warte szczególnej uwagi
Szanuję Twoje zdanie ale film jest zdecydowanie o przyjaźni. Nie znam współczesnych amerykańskich komedii, które nie byłyby prymitywne. Jak na te standardy w tym filmie jest tego mało. No i ja, dla przeciwwagi polecam ;)
Niezła uzasadnienie. Amerykańskie komedie są tak kretyńskie, że ta, na tle innych produkcji, nie jest najgorsza. Zgodzę się nie jest najgorsza, ale czy to wystarcza, aby na tą chwilę miała ocenę 6,8 ???
Jak dla mnie to absurd. Film jest słaby. Ale co ja się tam znam.
Podsumowując, jeśli edukację zakończyłeś zanim większość oceniających z filmweba się urodziła,to ten film najprawdopodobniej nie jest dla Ciebie.
Też tego nie pojmuję. Zwykle filmy w okolicach 7 i powyżej albo mi się podobają, albo przynajmniej nie są złe. A tutaj mamy totalnie debilną amerykańską komedię, która na dodatek nie jest śmieszna. A w przypadku komedii - to najgorsze co może się zdarzyć. Gniot to dobre słowo...
odpowiedź jest prosta. to humor dla ludzi inteligentnych, umiejących zareagować na tzw. przymrużenie oka. resztę dopowiedz sobie sam.
To się okazałeś mądrzejszy ode mnie ja mu dałem 35 minut. Ciężkich, koszmarnych, definitywnie straconych bezsensownie minut.