terminator rządzi!!! Predator??

"zeby się zaraz nie znaleźli mi tu dorośli z argumentami na ukryty sens tego filmu!!!!! "

Jak tego nie zniesiesz, to po co się wypowiadasz? Ignorant :/

Nie ma żadnego ukrytego sensu wystarczy obejrzeć do końca i ocenić czy się podobało czy nie. W związku z tym,że wyłączyłeś po godzinie dość ciężko określić Ciebie jako wiarygodnego oceniającego. To tak jakbyś stwierdził,że mecz, który zakończył się wynikiem 3:2 po fantastycznej walce był totalnie nudny tylko dlatego,że wyłączyłeś telewizor po 1. połowie przy wyniku 0:0. Pozdrawiam i życzę cierpliwości na przyszłość:)

Cóż, ja obejrzałam film w całości i skoro nie ma w nim żadnego ukrytego sensu, to zrozumiałam go. I nie podobał mi się. Tę samą historię można było opowiedzieć w ciągu godziny, z nieco bardziej wartką akcją - bo tak, to ciągnie się to wszystko niemiłosiernie, aż ciężko wytrzymać. Niby pomysł nie najgorszy, aktorzy nieźli, brak chronologii zmusza do myślenia, ok, zgadzam się. Ale moje ogólne wrażenie brzmi: kupa.

Może dlatego, że nie przepadam za tym strasznie głębokim kinem dramatycznym. Bo mnie nie wzrusza. Bo wolę horrory i thrillery. Jednak po "American Beauty", które mnie naprawdę wciągnęło, po genialnym "I twoją matkę też" i świetnej "Kropce nad i" oraz przepięknie zrobionym "Otwórz oczy" pomyślałam, że może warto spróbować, skoro to taki dobry film.

Niestety, dla mnie "21 gramów" zasługuje najwyżej na 4/10.

Na dobrą sprawę większość opowieści przedstawianych w filmach(nawet tych dobrych) można by opowiedzieć w godzinę.Jednak to właśnie szczegóły budują ich atmosferę. W przypadku tego filmu tak szybkie zakończenie zepsułoby niechronologiczne jego ułożenie. Nie zrobiłoby to takiego efektu, przynajmniej dla mnie. Co do Twojej opinii to nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć ją do wiadomości i uszanować bo dyskusja(ze względu na upodobania) jest bezcelowa:)

Moim zdaniem źle określony jest tu gatunek tego filmu... to nie jest kryminał.... ani broń Boże thriller! Dramat, owszem zgodzę się. To film o tym, jak można się zmienić, o tym, że nigdy nie jest za późno zacząć wszystko od nowa...

Mnie ten film rozczarował. Pierwsza godzina, trzymała w napieciu, ale później zrobił się nudny jak flaki z olejem. Taka telenowela, gdzie profesorek, zrobił wszystko, aby zaliczyć atrakcyjną blondynkę, pod pretekstem nawiązania kontaktu, z rodziną dawcy serca. Średni!

A moim zdanie to był dobry film i nie mówcie że był nudny, ponieważ ja zawsze oglądam filmy w nocy, jak nie zasnę i obejrzę do końca, znaczy ze był dobry, mnie ten film poruszył, jedyna wada jaka mnie często denerwowała podczas oglądania tego widowiska, było to iż niekiedy nie wiedziałem, czy dany moment to przeszłość czy teraźniejszość( o ile w ogóle można zinterpretować teraźniejszość w tym filmie).
9/10 :)

Jak dla mnie , jest to film do którego się wraca. Uwielbiam tego typu fabułę.
Łączące się ze sobą rzeczy, kilka perspektyw.
10/10

wOw!!!! masz DVD jacie :)

Popieram Roystone87 w 100%. Tutaj właśnie szczegóły budują wszystko. Realistyczne ukazywanie emocji, odczuć z osobna każdego bohatera, ich osobistych problemów, ich historii- w tym tkwi sedno uroku tego filmu. Dla niektórych, jak łatwo zresztą na Filmwebie da się zauważyć dobry film to tylko taki gdzie wszystko jest podane jak na tacy, zero własnego myślenia, wszystko toczy się szybko od początku do końca, sens filmu jest z góry lub też na końcu opowiedziany przez jakiegoś bohatera, i the end, nad czym tu dumać i się roztrząsać co nie? Nie mówię, że takie filmy zawsze są beznadziejnie głupie ale jak widzę, że ktoś nie potrafi nawet strawić innego typu filmu niż taki jak przed chwilą opisałam to przepraszam bardzo ale ja o takich osobach na pewno nigdy nie pomyślę jako o inteligentnych. Aha i dlaczego autor wątku na chama doszukuje się ukrytego sensu? Jak ktoś rozumie ten film to nie musi niczego szukać, sens filmu po prostu widać, Może się on niewiele różnić dla poszczególnych osób ale myślę, że każdy kto polubił i wdrożył się w tą historię, czuje i widzi ten temat, nie konieczne musi go szukać. Nie mówi do siebie po obejrzeniu" I o co tu właściwie chodzi?- zryte to jakieś".Takie jest moje zdanie.

każdy ma prawo do swojego zdania..jedni mówią,że kupa,inni że wkręca i nie jest nudny.oboje mają rację bo to ich opinia.nie zmusisz nikogo do myślenia inaczej o jakimś filmie skoro go widziałeś/widziałaś i ci się nie spodobał.sama historia nie była głupia,skrzyżowanie się losów trójki bohaterów w ciekawym wątku,ale cały film-ciągnący się flak.za długo,za dużo.ja siedziałam podirytowana,że znam już właściwie całą historię,a jeszcze muszę oglądać trwające w niej ''elementy''.piszę,że muszę,bo mam zasadę,że gdy obejrzę filmu więcej niż połowę i będzie 'niefajny' to oglądam do końca:)

4/10 i nie więcej.

Włacz sobie muminki.

Ja jestem świeżo po filmie a ten z miejsca stał się jednym z moich ulubionych obrazów, nie wiem dlaczego twierdzicie że filmowi brakuje sensu czy przekazu, moim zdaniem jest inaczej.
Film zostawia parę możliwości interpretacji, chociażby taka nieco mistyczna ;) Sama sytuacja przeszczepu serca, to sprawa powtórnych narodzin Paula, można się tu zastanawiać czy za sprawą transplantacji, Paul otrzymał jedynie serce czy coś więcej "cząstkę duszy".
Zgadzam się z agrafką, że to film o zmienności ludzkiego życia, o tym że nigdy nie jest za późno by zacząć wszystko od nowa.
Montaż i całe to poszatkowanie historii to kolejny ważny zabieg, który kryje za sobą dwie intencje( tak mi się wydaje). Przede wszystkim zmusza widza do skupienia uwagi na historii i to od samego początku, co znacznie ułatwia wtopienie się w klimat filmu, niestety to nie jest obraz dla ludzi, którzy oglądają filmy w przerwach między fajką na balkonie, a robieniem sobie kanapek w kuchni :)
Nie chronologiczność ujawnia także złożoność postaci, przez co nie można szufladkować bohaterów, co scenę widzimy ich innych sytuacjach i innych etapach swojego życia, to jest jeden z tych filmów w którym nie można po 10 minutach stwierdzić " ten jest zły, ten dobry, a ten może i dobry, ale i tak go nie lubię".
Dla mnie jest to film wyjątkowy, może dlatego że to mój pierwszy kontakt z tym reżyserem ?

Nie trzeba byc dorosłym żeby lubić/rozumieć ten film.

Faktycznie to nie jest film dla dzieci.