Jeśli brać ten film na poważnie, to daję 1/10. Jeśli traktować jako parodię, daję 4/10.
Zombieland jako parodia gatunku o zombie było dużo lepsze. Dużo śmieszniejsze.
Najlepszy cytat:
"-Myślałam, że on cie gryzie.
- Całowałem ją! Jesteś na prochach?!
- To długa historia...":))))
Dlaczego dziwny? Przecież ten film jest tak beznadziejny, że można go traktować poważnie jedynie w kategorii parodii gatunku.
Nie pamiętam już szczegółów, bo oglądałem raz jeden i kilka miesięcy temu, ale do dzisiaj pamiętam ABSURDALNĄ scenę, kiedy ekipa odwiedza opustoszały supermarket, w którym "ileśtamdni" po apokalipsie można w nim zauważyć ŚWIEŻE!!!!!!!! owoce......
zatracony... owoce mogą wytrzymać ponad 3 tygodnie, szczególnie gdy są naszprycowane chemią, więc Twój głupi argument wynika tylko i wyłącznie z niewiedzy. Podaj jakieś sensowne argumenty albo zamilknij.
W chłodni może i wytrzymają, ale w sklepie zgniją po paru dniach. 15 lat temu pracowałem przy owocach, więc nie ucz ojca dzieci robić.
Ot, mała głupotka. W każdym filmie może się taka zdarzyć i nie jest to powód, by od razu go przekreślać. Za to przytoczona przez ciebie scena była zabawna, ale nie znaczy to, że cały film to parodia. Jak dla mnie był dobry, choć druga część była jeszcze lepsza. No i dodawał pewne ważne zjawisko, które odtąd występuje w wielu filmach i grach, przez co są ciekawsze: biegające zombie.
Nawet dokładnie nie obejrzałeś i pieprzysz.Kamera jedzie po zgniłych owocach a zatrzymuje się na świeżych zielonych jabłkach.Przez 15 lat trochę zmieniła się uprawa jabłek niestety.Kupuj jabłka z różnych miejsc,a przekonasz się,że ta chemia w nich zawarta długo trzyma je w jako takim stanie.
Ok, expercie od jabłek, jeśli pisiadasz wiedzę, że w ciągu tych 15 lat wymyślono jakieś nowe i supertajne sposoby na zachowanie świeżości w ciągu kilku tygodni od wyciągnięcia z chłodni - pisz
Nie jestem ekspertem,a poczytasz to sie dowiesz,kupisz ujową partię to sie przekonasz.Nie zmieniaj tematu,obejrzałeś film jednym okiem i masz czelność pisać takie bzdury.Zatraciłeś się w polszczyźmie ,czyli gówno widziałeś ale na wszelki wypadek osram wszystko i wszystkich i temu filmowi też dam 1.
Napisałem POLSZCZYŹMIE,nie polszczyźnie.Miałem na myśli podejście kochanych rodaków do wszelkich tematów.Konkretnie miałem na myśli to,że dokładnie,nie obejrzałeś filmu,a Twoja krytyka była nie uzasadniona.Ocena 1 tak?
Dokładnie tak jak pisałem wyżej. Jako film robiony "na serio" nie zasługuje na więcej. Jako parodia na jakieś 4-5 - uśmiałem się kilka razy.
Obiecuję, że w najbliższym czasie obejrzę jeszcze raz i dokonam analizy pod kątem parodii gatunku.
przecież Frank czy jak ona tam miał nachylając się nad tymi jabłkami oznajmił - "pryskane". Jest to jakieś wytłumaczenie że nie są one jeszcze zepsute prawda? Może cię to nie przekonuje, ale jednak twórcy pospieszyli z wyjaśnieniem świeżości tych jabłek. Właściwie to nie wiem po co to piszę, bo to tak mało istotny fakt że nie rozumiem nad nim dysputy. Podaj jakieś bardziej sensowne argumenty przemawiające za tym że ten film to parodia.
Dla mnie w fajny sposób pokazuje, że człowiek człowiekowi wilkiem nawet w obliczu apokalipsy zombie. Gdzie tu parodia?
Podałem w innym wątku. Zapraszam.
http://www.filmweb.pl/film/28+dni+później-2002-35914/discussion/Dlaczego+28+dni. ..+jest+parodią+gatunku,2442640
Jedyna przytoczona przez Ciebie scena, na której opierasz swoją opinię... brawo. Zwłaszcza, że owoce były zgniłe, wśród nich Frank wypatrzył kosz z jabłkami i z radością szepnął "pryskane". Wśród zgniłych owoców. Twój argument jest inwalidą.
Bredzisz. Najśmieszniejszą scenę opisałem na początku i nie ma ona nic wspólnego z jabłkami
"(...)ale do dzisiaj pamiętam ABSURDALNĄ scenę, kiedy ekipa odwiedza opustoszały supermarket, w którym "ileśtamdni" po apokalipsie można w nim zauważyć ŚWIEŻE!!!!!!!! owoce"
- Twoje słowa.
Jeśli posiłkować się Twoimi tutejszymi wypowiedziami to dajesz temu filmu 1/10 oraz po nim jedziesz bo nie ma tam zgniłych jabłek w sklepie...
Podaj mi jakikolwiek tytuł a znajdę Ci taki sam a może nawet gorszy błąd logiczny/scenowy.
Moim zdaniem film niestety beznadziejny, spodziewałem się czegoś więcej od filmu z oceną 7(!)
Jabłka nie mają tutaj żadnego znaczenia, jednak jeśli mam wytknąć błędy to bardzo proszę:
-fatalny dobór aktorów(w pierwszych scenach kiedy poznajemy ojca, sprawia on wrażenie pedofila / główna rola męska - porażka, końcówka filmu w której aktor udaje niby "szalonego" - beznadziejna gra)
-"kuchareczka" wojskowa(różowy fartuszek, tak?)
-"filozofia" niby majora (potrzebujemy kobiet, obiecałem im kobiety - na prawdę, o to chodzi??)
-"wojskowi" nie potrafiący walczyć? - ewenement (+major strzelający na oślep)
-musimy niemal wyczekiwać zombie, pokazywane są na tyle rzadko że aż szkoda nieźle zrobionych zombiaków :) Gdzie one są? Manchester ma ponad 0.5mln ludności a ulice puste?
-zakupy w sklepie pod znakiem: kawa bezkofeinowa i whisky(radosna atmosfera i 4 koszyki zakupów upchane do maleńkiego bagażnika)
-dialogi
Film miał potencjał, niestety został wzorowo zmarnowany.