TWD to po pierwsze komiks a nie serial. AMC kupiło prawa do stworzenia serialu na podstawie komiksu. Atu masz zupełnie inna historie. Inny rodzaj zarazy. Tu masz ludzi ze wścieklizna szybkich i bardzo agresywnych, a w TWD powolne zombie ( zdążysz pójść zjeść obiad zanim dobiegnie do Ciebie ) i po 2 w TWD kazdy jest chory a tu musi Cie ugryźć bądź obrzygać krwią. TWd był w miarę do póki reżyserował go Frank Darabont, potem to już równia pochyła, tępawy film dla hamburgerów.

Szkoda trochę tego TWD, bo pierwsze dwa sezony były naprawdę ciekawe i przerażające, jeśli można tak powiedzieć ;) a później zrobiło się The walking People, a nie Dead... Powinni znów gdzieś się przenieść, powinno się coś dziać, a nie siedzą tylko w tym pudle;p

bo jak sie pomyśli to zombie to tylko bezmyślne kreatury, nie będą cię torturować, nie będą cieszyć się widząc twoją psychikę kruszącą sie wolniej lub szybciej, ludzie to najgorsze szmaty wystarczy zajrzeć do podręczników hostorii. Kwestia gustu, mnie osobiście podoba się, że w TWD pokazują na co stać co bardziej kreatywnych psycholi a jak coś to zawsze można rzucić watahę zombie na grupę głównych bohaterów, w końcu liczeba ma przewagę nad pojedynczym sk-wielem :P

"TWD to po pierwsze komiks a nie serial. AMC kupiło prawa do stworzenia serialu na podstawie komiksu." Ja komiksu nie czytałam więc wypowiadam się o serialu, a nie o komiksie. Co do natężenia akcji to zgadzam się, zrobiło się nudnawo, ale wierzę, że kolejny sezon może być dobry:]

ewelinko po pierwsze prosiłbym o zwroty typu, w MOIM odczuciu jest tak i tak, a nie "film 28 dni wypada strasznie blado". A po drugie nie rozumiem ludzi, którzy oceniają ten film pod kątem akcji, zamiast oceniać czy film jest dobry. To nie jest film akcji więc nie rozumiem skąd u jego odbiorców takie wymagania? Poza tym od kiedy to akcja jest wyznacznikiem jakości filmu? To raz. A dwa, każdy horror jest tylko filmem, a nie rzeczywistością więc z podejściem w stylu: ale jestem odważna, żadnego filmu się nie przestraszysz. Trzeba się wczuć w klimat, bo klimat, a szczególnie na początku jest kluczowym elementem tej projekcji. Pod koniec większego znaczenia nabierają nowopowstałe więzi ludzkie i metamorfozy charakterów. The walking dead też się przyjemnie ogląda ale nie można tych dwóch produkcji ze sobą porównywać, bo to niedorzeczne. The walking dead to serial na podwieczorek, coś jak kryminalne zagadki miami, które z pracą policji mają tyle wspólnego co k**** z poezją. I same zombie - nie oszukujmy się już samo to jest nierealistyczne. A w 28 dni później jest pewna doza realizmu, nie mamy tam do czynienia z typowymi umarlakami.

To niedorzeczne co napisałeś w pierwszym zdaniu:) Ja ten post napisałam więc są to MOJE ODCZUCIA;) nie skopiowałam tego ani nie zacytowałam więc wyrażam SWOJE zdanie, z którym oczywiście masz prawo polemizować:) i nigdzie nie napisałam, że film jest zły. Owszem brakuje w nim akcji, ale tak jak zauważyłeś nie jest to wyznacznikiem jakości filmu. Po prostu jestem fanką TWD i W MOIM ODCZUCIU ten film wypada słabo. Dodam, że jest to drugi film o tematyce zombie jaki obejrzałam więc porównuje te dwa ze sobą, chyba wolno mi czyż nie?:) W MOIM ODCZUCIU nie powinieneś na mnie naskakiwać, bo tylko wyrażam SWOJE ZDANIE i proszę nie czepiaj się każdego szczegółu jaki czytasz w mojej wypowiedzi, bo naprawdę to jest denerwujące.

Nie zrozumiałaś mnie, ja nie twierdze, że tą opinię od kogoś skopiowałaś. Ja mówię, że w kwestii opinii nie pisze się twierdzeń, twierdzenia i tezy może stawiać reżyser, bądź znawca, każdy oprócz nich powinien pisać nie: "ten film to gówno", tylko: "moim zdaniem ten film to gówno".
Oczywiście, że Ci wolno je porównać, wolno Ci wszystko, ja tylko mówie, że porównywanie tych dwóch produkcji to jak porównywanie taczki do betoniarki. Ja na Ciebie bynajmniej nie naskakuje tylko prosze o zaznaczenie, że wyrażasz swoje zdanie, a nie stwierdzasz fakty. Poza tym nie czepiam się każdego szczegółu, doczepiłem się tylko jednego :) Z resztą do czego się miałem doczepić jak napisałaś zaledwie dwie linijki ;p Być może jesteś jakąś 13latką, a ja mając lat 21 niepotrzebnie tak rozbudowałem wypowiedź, przez co poczułaś się obrażona ale nie miałem tego na celu. Przyznam szczerze, że po części swoją wypowiedź kierowałem do wszystkich pseudoznawców i przeciwko ogólnemu trendowi krytyki jaka się (moim zdaniem niesłusznie) wylała pod tym filmem. Każdy może oglądać co chce i mi nic do tego. Pokój.

No i świetne podsumowanie;) Każdy ma prawo do swojego zdania i niech każdy ogląda co mu się podoba i koniec tematu:) P.s. też mam 21:P

Ale skoro po moim stylu pisania wywnioskowałeś, że 13 to chyba ze mną źle:D

To dość dziwne bo The Walking z pewnością czerpał z tego filmu, co widoczne jest chociażby w scenie gdy pierwszy raz widzimy Jima.

zarówno ten film jak i komiks the walking dead mialy premiere stosunkowo w tym samym czasie, wiec trudno ocenic ktory czerpal z ktorego ;p

Nocóż jak się obejrzy TWD to każda zombie-produkcja wygląda blado. Podczas oglądania wyłapywałam motywy wspolne dla TWD i tak samo genialne no i znalazłam: samotność (kilka postaci z TWD odchodziło od zmysłów wędrując samotnie, albo jak Daryl zgubił Beth etc, w 28 dniach była genialna scena koszmaru kiedy kolesiowi śniło się, ze jego grupa go zostawiła), potem oczywiście dylemat zabijania zainfekowanych, grupa ludzi z niby-azylem gorsza od zombie, były więzi, była wędrówka, było wszystko co potrzebne. Ufam, ze żeby zrobić taki show jak TWD najpierw trzeba było zrobić milion innych filmów o zombie, zeby sprostować motywy zarówno kreatur i zachowań wśród ludzi :)

A na mnie serial nie zrobił większego wrażenia. Na pierwszym sezonie wynudziłem się straszliwie i po 2gi nie sięgam, bo szkoda mi czasu (choć wiele osób twierdzi, że jest najlepszy). A film może i nie jest rewelacją, ale jak na produkcję o zombie trzyma dobry poziom. I nie powiedziałbym, że wypada blado przy serialu. Ale co kto lubi.