moja ocena zgadza się z tą wyżej, czyli 5,5. Temat filmu nie nowy i jakby podpatrzony, zrobiony gorzej niż inny, którego tytułu nie pamiętam. Tamten film był o parze, która spotyka się w pokoju hotelowym raz do roku tego samego dnia. Co roku są coraz starsi rodzą im się dzieci w związkach a na końcu filmu są już zupełnie starzy. Tamten był smutny, ale dużo lepszy...
Polski tytuł "Za rok o tej samej porze". Najpierw obejrzałam "pokoje", a wczoraj ten właśnie. I tak mi się przez cały film wydawało, że gdzież już widziałam tę historię. Żeby nie napisać, że "28 pokoi" to film zerżnięty z oryginału z 1978 r. napiszę, że twórca mocno zainspirował się poprzednikiem...