28 Dni Później mam w ulubionych filmach, bałem się troszkę czy Juan Carlos (autor świetnego Intacto) poradzi sobie z tematyką speed zombie ale jestem właśnie po seansie i muszę przyznać że sobie poradził. Film trzyma klimat pierwszej części, jest świetnie zrobiony i trzyma w napięciu. Kilka scen zapada w pamięci (przemiana tatuśka, płonący żołnierz), soundtrack jest wyśmienity i idealnie dopasowany, zdjęcia Londynu klimatyczne, aktorzy bardzo dobrze dobrani. Zasadniczo nie ma się do czego przyczepić, no może przyczepię się do sceny z helikopterem który robi mielone (swoją drogą identyczna scena jest w Planet Terror Rodrigueza). Co do zakończenia 28 Tygodni Później to spełniło się moje małe marzenie żeby wirusa wysłać do... Podsumowując, bardzo dobry film o zombie. Czekam na kolejne części.
8/10