Nie spodziewałem się, że będzie na poziomie "Jedynki". Spodziewałem się filmu słabszego ale nieznacznie.
A czym jest kontynuacja klimatycznego "28 Dni Później"? Jakimś kiepskim akcyjniakiem naszpikowanym głupotami, gdzie klimat mają budować ,chyba tylko, wzorowane na części pierwszej rwane zombie-akcje.

Ktoś napisze, że "Jedynka" była momentami zbyt nużąca a tu to wyeliminowano. Racja. Może i dla niektórych była. Może zbyt rozciągnięte były niektóre sceny ale za to większe oddziaływanie miały histeryczne ataki zombie.

A tutaj? Ataki umarlkaków latają koło naderwanego, nadgnitego, nadgryzionego zombie-członka. Nie obchodzą mnie ci ludzie. Masa do przemielenia.

O ile nie można się uczepić wykonania : zombie- OK, scenografia - OK, efekty - OK (nie CGI bumy ), muzyka ( a raczej jeden głowny motyw powtarzany w kółko) - może być, aktorstwo - ujdzie w kanałach.

Historia? Jedna wielka porażka. Postaci? Blisko porażki.
* uratowany chłopiec, który dziwnym zbiegiem okoliczności trafia do jedynego zamieszkałego przez żywych domku.
* matka, której poszło chyba na mózg bo woli ratować jakiegoś znajducha (który na nich sprowadził plagę) niż uciekać z mężem
* mąż, który okazuje się frajerem i nie broni żony, którą baaardzo kocha (idiotyzm tego uczucia i tym co powoduje jest głownym rozrusznikiem filmu) i który będzie "ukarany" za tchórzliwość i ściemniactwo.
* dzieci, które są przygłupie bo postanawiają jechać po zdjęcie
* ochrona/żołnierze/ korporacja, która ot tak wypuszcza sobie bachory z bezpiecznej strefy
* ta sama "korporacja", która pół roku po (SIC!), PÓŁ ROKU po EPIDEMII, która wybiła miliony, postanawia kolonizować te ziemie ponownie?
PO CO! ?
* matka okazuje się zombie-szpiegiem, podwójnym agentem. Ma różne tęczówki wiec to tłumaczy czemu jest odporna na zakazenie. To samo dziedziczą po niej durne bachory...
* lekarka, która jest pół-idiotką bo chce uzyskać surowice od "pół zakaznej/ego" choć epidemia była wcześniej powstrzymana. No ale dobra... dla przyszłego dobra ludzkości gdyby znów wybuchła.
* żołnierz - kretyn, który wali do cywilów ale ratuje głupiego smarka.
* smark - smark jest sam w sobie przedłużeniem durnej mamusi. "Niezarażalny" ma uwalone pół gęby i ubrania krwią zombiaka ale u nikogo z uciekinierów nie wzbudza to podejrzeń. Nawet u żołnierza, który przyczynił się do ustylizowania jego wizerunku zombie-krwią.
* ojciec - jak ojciec matce , tak zombie ojcu. Głowny czarny charakter, którego tchórzostwo doprowadziło do powstania tego zombie-poł gniotka.

Zapomniałem, że były jeszcze cyfrowe bombardowania... ale to historia na inną bajkę.
Ha... jeszcze był czarny co kosił zombie helikopterem... żesz rany umarłych proroków. ALeż to było durne.

PLUSY:
* zombie
* scenografia
* muza
* większość efektów

MINUSY:
* historia
* postaci
* historia
* CGI armagedon ognia
* historia


Jako kontynuacja "28 Days" 4/10 jako osobny film o zombie 5/10